Wpis z mikrobloga

Proszę uprzejmie o zaprzestanie spamu tagiem #got. Jak ktoś nie obejrzał dzisiejszego odcinka, niech nie czyta dalej.


Przestańcie więc jęczeć, że Stannis #!$%@?. Zrobił to, co uważa za niezbędne. Bo nie chodzi o niego, ale o cały świat. I on będzie najbardziej przeżywać tę decyzję, ale nie będzie jej żałować. Już w przyszłym tygodniu objawi się moc Chlora i Stannis coś wygra. Ja zgaduję, że oleje Winterfell i podbije Dreadfort. Przynajmniej tak obstawiam w książce. Jeśli w serialu będzie inaczej i zdobędzie Winterfell, tym lepiej. Być może też #!$%@? akcją Ramsaya sam postanowi zrobić coś podobnego? Zapraszam do dyskusji, ale obrażania Stannisa nie będę tolerować.
  • 19
@flejwaflejwaplejapleja: ! R'hllor R'hllorem a Stannis zrobił coś niewybaczalnego w Westeros, rękami M. zabił swoją córkę, a to jest jest bratobójstwo/kinslaying, w dodatku już drugi raz jeśli uznamy, że Renly był pierwszy. W oczach zwykłych ludzi już zawsze będzie przeklęty i nie sądzę by doczekał końca opowieści.
@Krzemien: Azor Ahai swoją żonę zabił. Za kinslaying równie dobrze Tyrion miałby nie doczekać końca, a o niego nikt się nie martwi. Poza tym, nie zabił swojej córki, a złożył bogu w ofierze. Ze zwykłymi ludźmi zobaczymy po bitwie ;)
@flejwaflejwaplejapleja: Zgodzę się! Stannis prawdziwy król a lamusy dupa cicho. Jest zdeterminowany, w coś wierzy i czasami gdy czegoś się bardzo chce i wierzy trzeba poświęcać rzeczy/osoby, które się kocha. W świecie GOT 'poświęcenie' po prostu urosło do potężnych rozmiarów. Po za tym nie dziwie się jego decyzji - to jest jego jedna jedyna szansa na zdobycie tronu - drugiej nie będzie miał. Miał pozwolić żeby wszystko skończyło się w przedbiegach
@flejwaflejwaplejapleja: Tych 20 ludzi musiało jeszcze uważać na to, żeby nikt ich nie zauważył i nie usłyszał, więc mieli jeszcze trudniej. Do Winterfell nikt Stannisa nie zaatakuje więc armia w zwartym szyku bojowym też cały czas iść nie musi. Zostaje jeszcze fakt, że Ramsey ze swoją ekipą musieliby znaleźć w wielkim obozie położenie składów jedzenia, maszyn oblężniczych itp. będąc cały czas niezauważonymi, do tego jeszcze raczej ciężko byłoby im rozpalić ogień