Wpis z mikrobloga

IBUPROM znów OSZUKUJE!

Kolejny dzień pracy na komputerze zaowocował ciekawym znaleziskiem. Trafiłem na reklamę Ibupromu, który nie występował w postaci tabletek a aerozolu. Uściślając, chodzi o Ibuprom Zatoki Hipertonic Spray. To preparat o pięknej nazwie, która dzięki angielskiemu sformułowaniu brzmi mądrzej. Jest on dedykowany dla osób, które mają problem z zatokami: ma wspomagać leczenie kataru i zapalenia zatok.

I w tym momencie zacząłem się zastanawiać. Wiem dobrze, że Ibuprom Zatoki to połączenie ibuprofenu i pseudoefedryny. Pisałem już o tym w tym artykule: http://thinkhealthypz.blogspot.com/…/nowosc-ibuprom-nawszys… . Moje zdziwienie wynikało z niepewności, czy ibuprofen można podawać w aerozolu. Żywo zainteresowany, pobiegłem do regału z książkami. Wybrałem knigę do farmakologi i zacząłem czytać. I nic! Słowem nie napisali o wziewnej drodze podania. Czyżby brakowało tej informacji?

Postanowiłem poszukać odpowiedzi inaczej. Wpisałem w wyszukiwarce nazwę leku i wszedłem na oficjalną stronę internetową. No i proszę, Ibuprom Zatoki Hipertonic Spray to zwykły roztwór chlorku sodu w stężeniu 3%! To jednocześnie oszustwo! Opakowanie produktu i nazwa bezpośrednio kojarzą się z lekiem przeciwbólowym. Oto cała filozofia, trzeba nabrać klienta. Mnie zrobili w bambuko. Nigdy bym nie pomyślał, że w tak pięknym i jednoznacznym opakowaniu będzie zwykła woda morska.

#leki #zdrowie #apteka #reklama #marketing #psychologia #zakupy
  • 32
  • Odpowiedz
@ThinkHealthy: gdyby to miało sens na pewno, któryś koncern już dawno sprzedawałby przeciwbóle w spreju, areozolu czy innej mgle.

Fajnie, żeby zwracać uwagę, ale to nie oszustwo, jeśli ludzie nie wiedzą co kupują. Ibuprom to nazwa własna i jak najbardziej logicznym jest, żeby nazywać swój produkt swoją nazwą.
  • Odpowiedz
@mtx: jeżeli nie jest to nazwane sprejem przeciwbólowym to nie ma się co rozwodzić. poza tm w Polsce zazwyczaj farmaceuci doradzają co działa a co nie, żeby nie kupować chłamu. oczywiście może znaleźliście wyjątki, ale mi np zazwyczaj proponują taki sam skład za mniejszy hajsik
  • Odpowiedz
@mtx: nie, w mojej ocenie nazwa handlowa Ibuprom wprost sugeruje że w składzie znajduje się ibuprofen, świadomość ludzi o tym co jest w lekach nawet tych najprostszych jest zerowa, to świadoma manipulacja. Niby legalna, ale UOKiK mógłby zainterweniować.
  • Odpowiedz
@mtx: chociażby, zresztą to nie moja brocha jak mają nazwać tylko Ibupromu. Lek to nie adidasy tak jak wcześniej wspomniałaś i od dawna są dodatkowe obostrzenia w przypadku reklam aptek i samych leków które imho powinny być poszerzone bo jak wyżej, ludzie nie mają podstawowej wiedzy na temat leków i nie mają nawyku czytania składu tylko ufają aptekarzowi/lekarzowi/firmie farmaceutycznej.
  • Odpowiedz
@mtx: zdaję sobie sprawę, jeszcze mnie wyśmieją :). Ale pogadać i pomarzyć o prawie które robi porządek z wprowadzaniem w błąd, suplementami diety czy homeopatią zawsze można.
  • Odpowiedz
@bloodcrawler: ale tu nie ma błędu. jest nazwa własna. jakby się nazywali pizzarin, to uważałbyś, że mają w sobie pizzę? Zarejestrowali nazwę marki, mogą korzystać nawet do robienia papieru toaletowego, jeśliby wpisali do PKD
  • Odpowiedz
@mtx: jw. w mojej ocenie leki powinny podlegać dodatkowym obostrzeniom, a prawo powinno tutaj działać na korzyść samych pacjentów, nazwa własna sugeruje że składnikiem jest ibuprofen który ma działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne i tak jest obecnie kojarzona przez konsumentów. Konsument powinien mieć zawsze 100% pewności co dany lek zawiera i jakie ma działanie, nawet jeśli ma się to opierać na ograniczeniu "wolności" samych firm farmaceutycznych. Imho się nie dogadamy ;).
  • Odpowiedz
@bloodcrawler: Ty chcesz, żeby cała odpowiedzialność spoczywała na producentach, a ja uważam, że są farmaceuci, są klienci, którzy posiadają mózg i nie można ludziom tak wszystkiego dostosowywać, żeby traktować ludzi jak debili. Jak ktoś kupuje lek ze względu na markę, a nie skład, to korzyść dla marki, że jest silna.
  • Odpowiedz
@mtx: niech spoczywa w większości na producentach bo to jedyne sensowne miejsce na regulację. Farmaceuci? Obecnie masz w aptekach takie patologie jak: proponowanie środków homeopatycznych zamiast leków, obecny jest w sieciówkach obowiązkowy crosseling, zacierana jest różnica pomiędzy apteką a drogerią, a sam farmaceuta ma to sprzedać i z tego jest rozliczany przez właściciela apteki/franszczyzny. Ja nie chcę utrudnić życia ludziom którzy są świadomi i chcą kupić roztwór z solą do płukania
  • Odpowiedz