Aktywne Wpisy
stanley___ +38
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
siwy-y +353
Jak można nie szanować Polskiej Policji? A szczególnie tej najlepszej z Zielonej Góry? Pół roku czekałem na jakiś odezew w sprawie przywłaszczenia sobie moich 6 stów w Biedronce przez goscia, który był bardzo dobrze widoczny na nagraniu, które bezzwłocznie zabezpieczyło Jeronimo (dla nich szczere podziękowania za szybką i profesjonalną reakcje), tym bardziej, że frajer płacił kartą, a nie gotówką xD
I Cyk umorzenie, a teraz znowu można wlepiać mandaty, żeby obywatel czuł
I Cyk umorzenie, a teraz znowu można wlepiać mandaty, żeby obywatel czuł
http://www.wykop.pl/wpis/12725313/z-kazda-godzina-pobytu-w-kanada-odzyskuje-wiare-w-/
Jak już raz wspomniałem przy okazji kolejnych wpisów - niestety "nie wszystko złoto, co się świeci" - życie w wysokim standardzie niesie za sobą też pewne konsekwencje.
@deltazerowa @noekid @Ilythiiri
TL;DR
Można opowiadać godzinami o tym, jakie podejście do życia i do innych mają tamci ludzie, oczywiście w pozytywnym świetle. Kwintesencją była dla mnie sytuacja, gdy wracając po całym dniu zmęczony i zamyślony wpadłem na dziewczynę. Zapatrzony cholera wie gdzie najzwyczajniej w świecie jej nie zauważyłem i przez przypadek w nią wszedłem. Ona się prawie wywróciła, mimo wszystko pierwsze słowa jakie powiedziała "Przepraszam, nic Ci się nie stało?". Nigdy w życiu nie było mi tak wstyd, jak w tej sytuacji. Dziewczyna, którą powinienem przeprosić i zapytać czy wszystko w porządku, zaczęła mnie przepraszać zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć. Do tej pory wydaje mi się, że cała sytuacja była wyreżyserowana, a ona podstawiona.
Nie znając kompletnie Vancouver, nie przejmujący się niczym chodziłem gdzie popadnie. Właśnie chyba dzięki temu znalazłem wszystko to, czego w Polsce się nie doświadczy i nie chciałoby się doświadczyć. Po kolei:
1. Populacja bezdomnych w Vancouver jest bardzo duża. Mimo że w naprawdę wielu miejscach wiszą kartki "Zatrudnię na stanowisko..." to ludzi do pracy brakuje. Wydaje mi się, że ci ludzie są bezdomni z wyboru. Nie trzeba też ich daleko szukać. Najbardziej ruchliwe chodniki w ścisłym centrum Vancouver - przychodzi bezdomny, rozkłada materac, kładzie się pod kołdrę, wystawia przed siebie nówki Nike Air Maxy i kartkę, że jest głodny i zbiera na jedzenie. Do tej pory nie zrozumiałem po co te buty. Nie jeden bezdomny ubiera się lepiej niż ludzie w Polsce, więc po tym wnioskuję, że to może być taki styl życia...
2. Tyle o tych bezdomnych, którzy nikomu nie przeszkadzają. Może trochę spada przez nich ogólna ocena miasta, ale oni po prostu są, nikomu nie wadzą. Jest jednak jeszcze druga strona bezdomnych. Nie wiem jak wyglądają socjale w Kanadzie, ale podobno ten sposób jest formą kontroli populacji bezdomnych. Otóż zbierają się oni na jednej z ulic w China Town i dosłownie zasyfiają pół dzielnicy. Obcokrajowiec przechodząc tamtędy może się poczuć jakby zaraz miał ustanowić rekord świata w biegu na 500 metrów. Ja czułem się co najmniej nieswojo. Jak to wygląda możecie zobaczyć tutaj. I tak jest przez cały dzień i przez całą noc. Podobno zachowują się całkiem spokojnie, nie miałem okazji sprawdzić lub zaobserwować jak to naprawdę wygląda.
3. Patologia, która nie jest patologią. Ze słowem "patologia" kojarzą mi się rycerze ortalionu i rodziny patologiczne lejące się lub innych przy pierwszej lepszej okazji. Zaciekawiony tym, jak wygląda China Town pochodziłem tam trochę dłużej i właściwie ci ludzie poza sobą nie widzą świata. Są tylko oni, ich kumple, tanie wino i wózki sklepowe z ciuchami i "niezbędnym wyposażeniem". I ten widok rodzin z dziećmi przechodzących bez skrępowania pomiędzy nawalonymi ludźmi. Zero krzyków, zero agresji. Chcą to chleją. Chociaż spożywanie alkoholu w miejscach publicznych jest kompletnie zakazane, to nie widziałem ani razu, żeby policja zajechała do China Town robić problemy pijącym w tamtej dzielnicy.
4. Pijący bezdomni to właściwie jest nic przy ich ćpających kolegach. Szliśmy wieczorem do pubu, kawałek przed nami szła kobieta. Skręciła gdzieś tam w klatkę, dosłownie minutę, dwie minuty po tym przechodziliśmy, a ona siedziała przed schodami ze strzykawką wbitą w łapę i dozowała sobie n-------i. Chwilę później wracaliśmy, bo na wejściu wymagali gotówki, a wszyscy mieli plastikowe pieniądze, to ona już była po fazie i nie omieszkała zarzygać całego chodnika. No takiego widoku w Polsce to jeszcze nie doświadczyłem. Myślałem na początku, że to jakiś element, akurat tak trafiłem, ale nie. Normalnie siadały grupy ćpunów na środku chodnika. wyciągali co trzeba, każdy nabijał sobie strzykawkę i odlatywali. Takie odniosłem wrażenie, że policja tam nie zajeżdża, bo chyba nie ma po co. Siedzi skupisko ludzi w jednym miejscu i dopóki nie rozprzestrzenia się po mieście to jest dobrze.
5. Kupić n-------i tam to też nie problem. Stałem ze znajomym przed pubem, podszedł do nas gość, któremu dosłownie ślina leciała z buzi. Widać, że dawno nie ćpał i ma ochotę na kreskę albo kolejną strzykawkę. Ćpun proponuje, żebyśmy od niego zielsko kupili, albo "cokolwiek potrzebujemy". Otwartość tych ludzi dosłownie nie zna granic... :D
To w sumie by było na tyle jeżeli chodzi o "negatywne rzeczy", które zdążyłem zaobserwować. Jeżeli ktoś tam mieszka i wie gdzie nie należy chodzić to nie doświadczy większości tych rzeczy. Jako bonus punkt szósty:
6. Ubiór kobiet, to jest w sumie dla mnie najdziwniejsze. Akurat jak tam byłem to pogoda dopisywała, za dnia było 22+ stopni, a w nocy mniej więcej jak u nas w dzień, a nawet cieplej. Jak w Polsce temperatura wystrzeli ponad 20 stopni to kobiety zaczynają chodzić w półprzezroczystych ciuchach. Nieważne czy chuda, czy gruba, zakłada stringi, legginsy (albo super krótką mini) i idzie pokazywać swoją dupę na miasto. Co lepsze z fajnym biustem to nie zakładają stanika, wrzucają na siebie zwiewną sukienkę i zadowolone skocznym krokiem zasuwają przez miasto. Facet po zimie się cieszy, ale w Vancouver się nie cieszy. Masa bardzo ładnych i zgrabnych kobiet, ale ubiór zupełnie inny. Odniosłem wrażenie, że kobiety w takim codziennym życiu podchodzą do siebie z nieco większym szacunkiem. Celowo wspomniałem, że w codziennym życiu ten szacunek jest większy, bo porą wieczorową, gdy zaczynają się imprezy sytuacja się całkowicie odwraca. Nie wiem czy to ja trafiłem na takie kluby (były bardzo wysoko oceniane, może dlatego... :D), ale kobiety przychodzą ubrane... właściwie to pół nago. Dziewczyny w wieku 20-22 (chociaż cholera wie ile mogły mieć lat) ubrane w bardzo skąpe i mocno wyzywające stroje. Kontrast między ubiorem za dnia, a wieczorowym ogromny. Skąd i dlaczego taka różnica? Nie wiem. Ale też za krótko byłem, żeby akurat to traktować jako regułę.
Tyle by było mojej opowieści. Ja przez ten krótki czas zdążyłem się zakochać w tym miejscu i idea zamieszkania kiedyś w Vancouver zmieniła oblicze. Kiedyś to traktowałem jako marzenie, a teraz to raczej dla mnie jest coś, co warto w życiu zrobić. Polecam mocno te miejsce!
#kanada #vancouver
Still better than Łódź ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale po drodze zaliczę Warszawę. Jak mi się nic nie zmieni będziecie mieli za kilka lat stały dopływ informacji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
edit: po wielkich bólach na n-tej przeglądarce się załadowało, zrobiłem mirror:
( ͡° ͜ʖ ͡°)