Aktywne Wpisy

Matis666 +101
źródło: temp_file3850200970217319199
Pobierz
olcayn +32
Trzymajcie mnie, bo ja zaraz zdechnę ze śmiechu. Mamy dobrą sytuacje gospodarczą, niskie bezrobocie, wysoką konsumpcje, opanowaną inflacje i stoimy u progu rewolucji technologicznej na miarę nowej rewolucji przemysłowej.
A jakiś pożalsięboże teoretyk codziennie ostrzega, grzmi i wieszczy krach na giełdzie lub długotrwałą bessę, bo tak mu wyszło z korelacji sp500 do miedzi i połowów łososia atlantyckiego pomniejszonych o produkcje soku pomarańczowego XD I jeszcze jak on sam siebie odurza tym szurskim kadzidłem to naprawdę #!$%@? z nim, ale jak się pojawia ktoś nowy na tagu, pyta o to jakie ETF na nasdaq czy sp500 kupić na longterm, a ten mu pisze, żeby "poczekać, aż będzie tanio, bo stoimy u progu końca hossy" to to już jest poziom bycia szkodnikiem na poziomie mickapl, który od 2020 mówi ludziom, żeby nie kupować mieszkań, bo zaraz będzie taniej XD
Już sam nie wiem z czego gnije bardziej: z przemądrzałego buca nierozróżniającego korelacji od przyczynowości i giełdy od gospodarki, z tego, że ten ekspert z bożej łaski na poprzedniej bessie(według własny słów) stracił kasę, na obecnej hossie #!$%@? zarobił i uważa, że jest mądrzejszy od innych, czy w końcu z tego, że pamiętam, że ktoś napisał mu w komentarzu, że jego posty stanowią większość wartości na tym tagu XDD W każdym razie z każdej z tych rzeczy mam większą beke niż nawet z tych szurów od shortsqueeza na jsw.
A jakiś pożalsięboże teoretyk codziennie ostrzega, grzmi i wieszczy krach na giełdzie lub długotrwałą bessę, bo tak mu wyszło z korelacji sp500 do miedzi i połowów łososia atlantyckiego pomniejszonych o produkcje soku pomarańczowego XD I jeszcze jak on sam siebie odurza tym szurskim kadzidłem to naprawdę #!$%@? z nim, ale jak się pojawia ktoś nowy na tagu, pyta o to jakie ETF na nasdaq czy sp500 kupić na longterm, a ten mu pisze, żeby "poczekać, aż będzie tanio, bo stoimy u progu końca hossy" to to już jest poziom bycia szkodnikiem na poziomie mickapl, który od 2020 mówi ludziom, żeby nie kupować mieszkań, bo zaraz będzie taniej XD
Już sam nie wiem z czego gnije bardziej: z przemądrzałego buca nierozróżniającego korelacji od przyczynowości i giełdy od gospodarki, z tego, że ten ekspert z bożej łaski na poprzedniej bessie(według własny słów) stracił kasę, na obecnej hossie #!$%@? zarobił i uważa, że jest mądrzejszy od innych, czy w końcu z tego, że pamiętam, że ktoś napisał mu w komentarzu, że jego posty stanowią większość wartości na tym tagu XDD W każdym razie z każdej z tych rzeczy mam większą beke niż nawet z tych szurów od shortsqueeza na jsw.





Jak kogoś z jakichś niezrozumiałych powodów interesuje moja opinia na temat innych rzeczy, to zapraszam do obserwowania #ssocenia
O "Ex Machina" słyszałem prawie w samych superlatywach. A to że film skupiony na dialogach, inteligentny, sprytnie pogrywający z widzem i zajmujący się niezwykle fascynującymi tematami jak sztuczna inteligencja, jej ewentualne relacje z człowiekiem i świadomość. Jako miłośnik bardziej ambitnego science fiction wiedziałem, że to może być coś dla mnie - oczekiwania były wysokie.
I jak to często się zdarza, te oczekiwania zupełnie zepsuły mój odbiór filmu. Nie rozumiem gdzie osoby zachwalające ten film dostrzegają w nim niesamowitą głębię, unikatowość i manipulowanie widzem. Tematyka jest chwytliwa, przedstawiono ją odpowiednio. Cały film trzyma w napięciu, mimo że praktycznie całość to tylko dialogi - to oczywiście na plus. Problem w tym, że jeżeli ktoś oglądał trochę niezależnego scifi i zna choćby literackich klasyków gatunku, nie odnajdzie tu nic nowego. Bez wchodzenia w szczegóły - o ile rzeczywiście zastanawiamy się kto kim manipuluje i na jakiej płaszczyźnie, to nie jest to w żaden sposób świeże, a więc i po dość szybkim czasie przewidzenie rozwoju wydarzeń nie jest trudne. Nie jest to rzecz jasna jakiś kolosalny zarzut, nie jestem z pokolenia "tłistów", zwyczajnie nie wierzcie w wypowiedzi, że zostaniecie przez ten film oszukani, zmiażdżeni i pozostawieni ze szczęką na podłodze. Jeżeli trochę w gatunku siedzicie i interesujecie się tematyką SI, zaskoczeni w żadnym momencie być nie powinniście. Przedstawiano podobne motywy wielokrotnie. I to bardzo często dużo lepiej, dogłębniej, mądrzej.
Nie jest tak, że uważam ten film za słaby. To naprawdę dobre kino. Doceniam, że film z porządnym budżetem stara się wziąć za poważniejsze science fiction, być może nawet stara się zadawać pewne pytania. Nie jest to jednak ambitne i szokujące, jak niektórzy obiecywali. Wydaje mi się, jak wspominałem, że to właśnie wypowiedzi co poniektórych zepsuły mi ten film, że wokół tego filmu narósł w pewnych kręgach niesłuszny zachwyt. W praktyce samo dzieło wydaje się świadome, że ma być po prostu fajnym filmem, który ma dotrzeć do szerszego gronu osób, a tylko przy okazji być pewnym liźnięciem tematu, motywacją dla widzów do zainteresowaniem się nim głębiej. Świadczy o tym chociażby fakt tłumaczenia bardzo prostych pojęć pojawiających się w filmie. Tak na wypadek, gdyby jakiś widz, który pomylił sale i zamiast na Szybkich i Wściekłych 12, wszedł na Ex Machina, nie poczuł się urażony swoją niewiedzą i niezrozumieniem treści filmu.
Jak widzicie, ta krótka "recenzja" zdaje się mieć wydźwięk raczej krytyczny. Jasne, trochę się zawiodłem, miejcie jednak na uwadze, że wynika to tylko z faktu moich "nieprawidłowych" oczekiwań względem seansu. W rzeczywistości i skrócie - jeżeli oczekujecie ambitnego dzieła, będącego choćby w pewnym stopniu następcą Łowcy Androidów czy innej Odysei Kosmicznej, to albo zmieńcie nastawienie, albo sobie darujcie. W istocie to dobry, być może nawet bardzo dobry, "minimalistyczny" thriller science fiction oparty na dialogach, z dobrym aktorstwem, bardzo zgrabnymi i oszczędnymi efektami, siedzący w tej niezwykle ciekawej tematyce, jaką jest sztuczna inteligencja. Naprawdę warto, tylko nie oczekujcie zbyt wiele.
TL;DR
źródło: comment_WhWsm3s3OjmVc3bGCalXx4NWwg7k9m7u.jpg
Pobierzdla mnie ex machina 7/10
Co do nowości i stawiania pytań to ogólnie kino sci-fi jest lata do tyłu za literaturą, ale ma większe szanse dotrzeć do szerszego grona.
@KurtGodel: Oczywiście. W sumie ja uważam w miarę podobnie. #!$%@?ąc od tych moich oczekiwań, to film
Looking at the names, we have:
1.Nathan: Hebrew for gift of God. Nathan through Caleb references himself as God. 2.Caleb: Caleb was one of twelve Islaelite leaders sent by Moses to explore the Promised Land 3.Ava: Also used as eve. May be from the Latin "avis," meaning "bird." It could also be a short form of the name Chava ("life" or "living