Wpis z mikrobloga

#exmachina #scifi #sciencefiction #film
Jak kogoś z jakichś niezrozumiałych powodów interesuje moja opinia na temat innych rzeczy, to zapraszam do obserwowania #ssocenia

O "Ex Machina" słyszałem prawie w samych superlatywach. A to że film skupiony na dialogach, inteligentny, sprytnie pogrywający z widzem i zajmujący się niezwykle fascynującymi tematami jak sztuczna inteligencja, jej ewentualne relacje z człowiekiem i świadomość. Jako miłośnik bardziej ambitnego science fiction wiedziałem, że to może być coś dla mnie - oczekiwania były wysokie.

I jak to często się zdarza, te oczekiwania zupełnie zepsuły mój odbiór filmu. Nie rozumiem gdzie osoby zachwalające ten film dostrzegają w nim niesamowitą głębię, unikatowość i manipulowanie widzem. Tematyka jest chwytliwa, przedstawiono ją odpowiednio. Cały film trzyma w napięciu, mimo że praktycznie całość to tylko dialogi - to oczywiście na plus. Problem w tym, że jeżeli ktoś oglądał trochę niezależnego scifi i zna choćby literackich klasyków gatunku, nie odnajdzie tu nic nowego. Bez wchodzenia w szczegóły - o ile rzeczywiście zastanawiamy się kto kim manipuluje i na jakiej płaszczyźnie, to nie jest to w żaden sposób świeże, a więc i po dość szybkim czasie przewidzenie rozwoju wydarzeń nie jest trudne. Nie jest to rzecz jasna jakiś kolosalny zarzut, nie jestem z pokolenia "tłistów", zwyczajnie nie wierzcie w wypowiedzi, że zostaniecie przez ten film oszukani, zmiażdżeni i pozostawieni ze szczęką na podłodze. Jeżeli trochę w gatunku siedzicie i interesujecie się tematyką SI, zaskoczeni w żadnym momencie być nie powinniście. Przedstawiano podobne motywy wielokrotnie. I to bardzo często dużo lepiej, dogłębniej, mądrzej.

Nie jest tak, że uważam ten film za słaby. To naprawdę dobre kino. Doceniam, że film z porządnym budżetem stara się wziąć za poważniejsze science fiction, być może nawet stara się zadawać pewne pytania. Nie jest to jednak ambitne i szokujące, jak niektórzy obiecywali. Wydaje mi się, jak wspominałem, że to właśnie wypowiedzi co poniektórych zepsuły mi ten film, że wokół tego filmu narósł w pewnych kręgach niesłuszny zachwyt. W praktyce samo dzieło wydaje się świadome, że ma być po prostu fajnym filmem, który ma dotrzeć do szerszego gronu osób, a tylko przy okazji być pewnym liźnięciem tematu, motywacją dla widzów do zainteresowaniem się nim głębiej. Świadczy o tym chociażby fakt tłumaczenia bardzo prostych pojęć pojawiających się w filmie. Tak na wypadek, gdyby jakiś widz, który pomylił sale i zamiast na Szybkich i Wściekłych 12, wszedł na Ex Machina, nie poczuł się urażony swoją niewiedzą i niezrozumieniem treści filmu.

Jak widzicie, ta krótka "recenzja" zdaje się mieć wydźwięk raczej krytyczny. Jasne, trochę się zawiodłem, miejcie jednak na uwadze, że wynika to tylko z faktu moich "nieprawidłowych" oczekiwań względem seansu. W rzeczywistości i skrócie - jeżeli oczekujecie ambitnego dzieła, będącego choćby w pewnym stopniu następcą Łowcy Androidów czy innej Odysei Kosmicznej, to albo zmieńcie nastawienie, albo sobie darujcie. W istocie to dobry, być może nawet bardzo dobry, "minimalistyczny" thriller science fiction oparty na dialogach, z dobrym aktorstwem, bardzo zgrabnymi i oszczędnymi efektami, siedzący w tej niezwykle ciekawej tematyce, jaką jest sztuczna inteligencja. Naprawdę warto, tylko nie oczekujcie zbyt wiele.

TL;DR

Sad_Statue - #exmachina #scifi #sciencefiction #film
Jak kogoś z jakichś niezrozumia...

źródło: comment_WhWsm3s3OjmVc3bGCalXx4NWwg7k9m7u.jpg

Pobierz
  • 6
@Sad_Statue: ale każda wartościowa recenzja/opinia na temat tego filmu podkreśla, że to absolutnie nic nowego jeżeli chodzi o treść. Ten film oprócz samego "przesłania" ma inne walory, które moim zdaniem bardziej świadczą o jego klasie.
@Sad_Statue: nie czytałem żadnych recenzji przed zobaczeniem filmu, tak więc nie miałem żadnych oczekiwań i spodobał mi się.
Co do nowości i stawiania pytań to ogólnie kino sci-fi jest lata do tyłu za literaturą, ale ma większe szanse dotrzeć do szerszego grona.
@RoHunter: Pamięć u mnie już nie ta i nie każdy z filmów, które zaraz wymienię jest zaraz wybitny, ale na pewno znajdzie się tam coś, co mogłoby Ci się spodobać i czego nie widziałeś, np. : Screamers, The Thing (1982), Primer, Moon, Europa Report, Contact, Children of Men, Sunshine, Pi, Pandorum, Gattaca.

@KurtGodel: Oczywiście. W sumie ja uważam w miarę podobnie. #!$%@?ąc od tych moich oczekiwań, to film jest okej.
@Sad_Statue: "...Ava was not interested in killing but in her freedom, her birth.

Looking at the names, we have:

1.Nathan: Hebrew for gift of God. Nathan through Caleb references himself as God. 2.Caleb: Caleb was one of twelve Islaelite leaders sent by Moses to explore the Promised Land 3.Ava: Also used as eve. May be from the Latin "avis," meaning "bird." It could also be a short form of the name