Wpis z mikrobloga

Pociągi Oinasza 17: ST43
Przenosimy się do lokomotyw. Historię rozpoczynamy od przedwojennej Rumunii. Przez środek kraju przebiega łańcuch Karpat, co czyni przewozy kolejowe dość kłopotliwymi. Przedostanie się przez niektóre punkty szlaku wymagało użycia dwu lokomotyw ciągnących i popychacza. Poza tym Rumunia nie ma złóż węgla, ma za to ropę. Stąd też zdecydowano się na zastąpienie parowozów silną lokomotywą spalinową. Z pomocą przyszli Szwajcarzy, doświadczeni w obsłudze linii górskich. Dostarczyli oni prototyp dwuczłonowej lokomotywy spalinowej. Kolejne dostawy przerwała wojna. W latach 50. Rumuni ponownie nawiązali kontakt ze Szwajcarami. Owocem rozmów była lokomotywa oznaczona jako 060DA. Po opanowaniu procesu produkcyjnego rozpoczęto produkcję tych lokomotyw w zakładach Electroputere w mieście Craiova.
W latach 60 stosunki Rumunii i Polski z ZSRR pogorszyły się - w Rumunii do władzy doszedł Ceausescu, który ze sporym powodzeniem uniezależnił Rumunię od Związku, natomiast w Polsce w niełaskę Sowietów popadł Gomułka. Szukając rozwiązania problemu braku spalinowozów w Polsce Gomułka nawiązał kontakt z Ceausescu. Obaj renegaci osiągnęli porozumienie i w latach 1965-1978 do Polski dostarczono łącznie 422 egzemplarze. Nadano im oznaczenie ST43. Początkowo stacjonowały w Poznaniu - Polacy zignorowali fakt, że lokomotywa jest dostosowana do pracy górskiej. Dopiero w połowie lat 70. zaczęto stopniowo przenosić je na południe kraju. Obecnie nadal funkcjonują one w ruchu towarowym na terenach górskich, choć nie tylko (dowód za chwilę). Lokomotywami tego typu operują również prywatni przewoźnicy - m. in. Lotos Kolej czy CTL Logistics. Są to głównie egzemplarze sprowadzane zza granicy. Tego ST43-177 sfotografowałem 31/07.2014 na stacji Kłodzko Główne.
#pociagioinasza #pociagiboners #pociagi #st43
Pobierz
źródło: comment_w7pBHhSz5lJG2pM1ozFMs6Lnt3yhOZaG.jpg
  • 3