Wpis z mikrobloga

Skończyłem Tomb Raidera. Całkiem przyjemna popykałka na odmóżdżenie. Designerzy odwalili kawał dobrej roboty, scenarzyści już gorzej. Cała historia jest denna i infantylna, tak szumnie zapowiadany element survivalu praktycznie nie istnieje, a Lara zbyt szybko staje się badassem na miarę Rambo. Już dużo ciekawiej wyszło to w podobnym pod tym względem Far Cry 3, gdzie faktycznie "czuć" było głównego bohatera. Nie mniej gra jest wciągająca i efektowna, przechodzi się ją przyjemnie i nie była aż takim zawodem jakiego się spodziewałem. Multi niestety czerstwe i bez polotu. Wciśnięte na siłę.

Ostatecznie wyłapuje 7/10. Dość solidny, ale miejscami niewystarczająco satysfakcjonuje :/


#gry #frangra #mikrorecenzja
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@franaa: zgadzam się w 100% na dodatek walające się co centymetr strzały i paczki z ammo jesteśmy praktycznie niezniszczalni, można zginąć jedynie gdy pomylimy przyciski w QTE. Ode mnie 6/10 gra na raz później można usunąć.
  • Odpowiedz