Aktywne Wpisy
Marian_Kvtasiewicz +1359
Ja p------e, ci szabrownicy to jest największa degeneracja społeczna jaka może być. Ludzie tracą dorobek życia, a te s--------y idą im jeszcze kraść jakieś telewizory i inne gówna, bo w ich pustych łbach jeśli ktoś tego nie pilnuje, to sobie można wziąć. Powinna być ustawa, że w sytuacji kryzysowej (powódź, wojna, pożary itp.) jeśli złapie się takiego delikwenta na gorącym uczynku, to kula w łeb leci.
#powodz
#powodz
Koner1391 +751
już szabrują, uj#bać ręce przy samej d0pie
#powodz
#powodz
#tinder #facebookcontent #heheszki #logikarozowychpaskow
Komentarz usunięty przez autora
Dagmarę poznałem na czacie wp.pl. Od początku rozmowa nam się kleiła. Po jakimś czasie zaczęło kiełkowac uczucie. Dla niej zostawiłem nawet moją piękną, inteligentną i mądrą dziewczynę z która miałem się żenić. Na rozmowach na czacie i gadu gadu spędzaliśmy całe noce i dnie. Mimo moich próśb nie chciała wysłać mi zdjęcia a ja w końcu przestałem nalegać żeby nie wyjść na natręta. W końcu po roku udało mi się namówić ją na spotkanie.
Do Kutna jechałem cały dzień. Byłem tak podekscytowany że pół podróży musiałem spędzić w toalecie bo dostałem rozwolnienia z nerwów.
Gdy w końcu wysiadłem na dworcu z łomoczącym sercem poszedłem na początek peronu, tam gdzie się umówiliśmy.
Już z daleka zobaczyłem że stoi tam i nerwowo kręci się w miejscu jedna dziewczyna. Gdy podszedłem bliżej zobaczyłem Karynę z kreskami zamiast brwi i tępym wyrazie twarzy. Zapytałem nieśmiało: Dagmara?
Spojrzenie Karyny na mnie trwało może jedną milisekundę po czym jej oczy zaczęły latać jak szalone w nerwowym rozbieganiu naokoło a ona sama wymamrotała "nie, nie" i zaczęła oddalać się szybkim krokiem w stronę budynku dworca. Stałem przez chwilą jak osłupiały a gdy znikła mi z oczu wyjąłem telefon i wykręciłem numer do mojej ukochanej. Pierwsze połączenie zostało odrzucone. Drugie - sygnał trwał i trwał ale nikt nie odebrał. Gdy spróbowałem trzeci raz usłyszałem "abonent