Wpis z mikrobloga

tak przy okazji #matura
Zawsze dereguluję jak słyszę tych wszystkich hehe poetów i rzemieślników słowa, co to się boją "wstrzelenia w klucz". Są tak bardzo alternatywni i tak bardzo wyjątkowi a ten słynny klucz, narzucony przez smutnych, stąpających po ziemi urzędasów, skutecznie pęta ich literacki kunszt. Takie smutne. Takie śmieszne.
Dereguluję jeszcze mocniej gdy potem taki gość oznajmia, że jego drogą jest jakiś turbopotrzebny kierunek w stylu kulturoznawstwo. Nie wiem co jest teraz na topie. Za moich czasów to było zarządzanie i marketing. Szło na to od cholery ludzi, którzy teraz dają mi radość wpisami na pejsbuku w stylu "nie ma w tym kraju pracy dla ludzi z moim wykształceniem". Poszli na jakieś gównokierunki na gównouczelnie bo "pracodawca nie patrzy na nazwę szkoły tylko na doświadczenie" a potem przez pięć lat albo się o---------i albo pracowali w jakimś Gruzińskim Chaczapuri czy innym Makdonaldzie i teraz dziwota, że roboty ni ma.

Rada dla maturzystów - nie musicie iść na studia. Jasne, to super czas, okazja do poznania nowych ludzi, przyjaźni na całe życie, włączenia się w działalność partii KORWiN, znalezienia sobie wreszcie ukochanej osoby itp. Ale pomyślcie - nachuj tracić czas na jakimś gównokierunku? Powiecie, "a bo to jest moja pasja". To, że lubicie czytać ksiązki to nie znaczy, że warto iść na kulturoznawstwo. To, że lubicie pisać opowiadania to nie znaczy, ze warto iść na polonistykę. A to, że jesteście p------i i walicie konia do lolitek ruchanych przez ośmiornice to nie znaczy, że warto iść na japonistykę. Curwa w sumie nie. Cofam. Jak jesteście p------i to idźcie na tę japonistykę, będziecie przynajmniej w jednym miejscu. Co do reszty nie zmieniam zdania.

Jesteście dorośli. Wiem, że większość z was tego jeszcze nie ogarnia ale tak właśnie jest. W większości przypadków jesteście dość przeciętni. Nie wątpię, że inteligentni ale przeciętni. Nie polecicie w kosmos, nie dostaniecie Nobla (poza @Kajmel on ma szanse), nie będziecie pewnie nawet celebrytą pokroju Matki Madzi. Jak jeszcze sobie dojebiecie c------m kierunkiem na Wyższej Szkole Humanistycznej w Dupie to w 8/10 przypadkach zostaniecie smutnymi, sfrustrowanymi ludźmi, dla których jedyną perspektywą jest s----------e z tego kraju. Będziecie rozwijać swoją pasję po dwunastu godzinach zbierania malin w Szwecji.

Wierzę w wolność a wolność to odpowiedzialność. Odpowiedzialnie wybierajcie swoje studia. Jeśli wam matura nie poszła to ją poprawcie. Chcąc nie chcą będziecie w tym kraju płacić podatki. Gdy Janusz Mikke herbu Korwin z KORWiN wygra wybory będzie to co prawda jedynie podatek VAT i podatek pogłówny ale zawsze to coś. Z tych podatków będziecie utrzymywać wojsko i policję oraz dobrze wykształconą kastę urzędników, która będzie załatwiać także moje sprawy. Nie s---------e tego proszę.
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@marianbaczal: Azjatycką pasję zacząłem w 2008 roku, leci siódmy rok. W tym czasie prawie dostałem stypendium ChRL, teraz finalnie dostałem stypendium do Wietnamu [praca w projektach międzynarodowych o tematyce Azji Wschodniej] do Nha Trangu i zobaczymy co będzie dalej. Planów jest wiele i no.. osobiście nie widzę siebie w roli wietnamisty, za nudna praca czy coś, wolę latać po świecie i robić projekty z ludźmi z różnych krajów, jest fun.

Oczywiście,
  • Odpowiedz
@marianbaczal: tak w ogóle to troszeczkę się nie zgadzam. Studia wyższe, jak sama nazwa wskazuje, nie są dla każdego. Uważam, że studiowanie kulturoznawstwa, filozofii itp. powinno być normalnym realizowaniem siebie. W dzisiejszych czasach ludzie uważają studia za maszynkę do strzyżenia, która daje fryzurę pracy. Tymczasem studia może i regulują długość włosów, ale czesać to się trzeba samemu. Idę na socjologię nie po pracę, ale po wiedzę, po naukę, po samorealizację.
  • Odpowiedz
@flejwaflejwaplejapleja: tak działa wolny rynek. Nie chciałem wywoływać ani Ciebie ani @tfor do tablicy bo nie jesteście przykładem s----------a. Obaj... k---a czekaj, Ty nie jesteś kobietą? Ludzie... kolejny fałszywy różowy pasek...
Masz rację, Flejwa, że studia nie dają pracy. Ale moim zdaniem są kierunki, po których o pracę łatwiej. Nie każdy musi zostać jak to pisał @tfor prawnikiem ale wciąż moim zdaniem lepiej zostać prawnikiem niż biohistorykiem.
  • Odpowiedz
lepiej być przeciętnym prawnikiem niż przeciętnym biohistorykiem.


@marianbaczal: Wszystko ok, ale w sytuacji, gdy nie ma żadnej wartości dodanej, niczego poza tym. Jeżeli to wszystko, to masz rację.

Problem pojawia się wtedy, gdy podchodzisz do tego jak do każdego z osobna - każdy jest inny, zna się na czymś innym. Lepiej być przeciętnym [albo nawet gorzej] biohistorykiem i dodatkowo samemu we własnym zakresie uczyć się języków obcych, programowania, grafiki wektorowej
  • Odpowiedz
@marianbaczal: no i tu pełna zgoda, a jakże. Ja mam wrażenie, że ludzie mają jakiś taki wpojony wstręt do normalnych zawodów typu spawacz, cieśla, mechanik samochodowy, hydraulik, monter drzwi itp. A tymczasem są to zawody zapewniające znacznie wyższy poziom życia niż n-----------e w korpo po administracji i zarządzaniu. Prawda jest taka, że wszędzie można się wybić. Ale przeciętny hydraulik ma lepiej niż przeciętny absolwent europeistyki.
I oczywiście są kierunki, które
  • Odpowiedz
@marianbaczal: Dobrze mówisz.
Mam wrażenie, że miejsca na gównokierunkach (na publicznych uczelniach) są po to, żeby gównonaukowcy mieli pracę. W jakim normalnym kraju płaci się pierdylion cebulionów za kształcenie ludzi na takich kierunkach - w żadnym normalnym.
Na takim dziwnokierunku powinno być z 20 miejsc darmowych dla najlepszych, reszta jakby miała zapłacić sama cebuliony za studiowanie to by szybko wyszło ilu jak tak naprawdę fascynatów.

Poza tym wzrost gospodarczy nie
  • Odpowiedz
No prosze, to bardzo dobre zarobki jak na Tajlandie! A powiedz jaka dokladnie prace bedziesz wykonywal? I uwazaj wieczorem zeby nikt Ci nie strzelil z ostrej amunicji w glowe w Tajlandii. W Polsce Seba da ci w zeby, w Tajlandii mozesz dostac kulke za 'gapienie' sie.

jak ktoś idzie na studia z myślą [oo będzie praca, nie wiem czy to lubię ale praca fajna] to jest podludziem

a niby dlaczego? ktos idzie
  • Odpowiedz
@marianbaczal: Jako wykopowy #zielonek zupełnie się z tobą zgadzam.
Ale jako życiowy #zielonek muszę stwierdzić, że moja przyszłość została zrypana 3 lata temu - podjęcie nauki w liceum, profil pol-hist. Nie wiem co mną kierowało, myśl o zostaniu obiektywnym dziennikarzem TVNu, super-prezenterem śmieszkiem z tematycznymi audycjami, dyplomatą-podróżnikiem. W 3klasie dotarło do mnie, że to czego uczę się owszem robi ze mnie oczytanego człowieka, ale totalnie zamazuje
  • Odpowiedz