Dlaczego moi rodzice nie mogą słuchać innej muzyki niż disco polo. (╯︵╰,) Ile można słuchać o ruchaniu, dupeczkach i innych problemach dziewięćdziesiątego świata. Zawsze zazdrościłam ludziom, których rodzice znali się na muzyce, znali na pamięć biografie zespołów czy muzyków i to czego słuchali było dla nich ważne.
@KurtGodel: Natomiast mnie się wydaje, ze sposób w jaki prowadzisz tę dyskusję świadczy właśnie wbrew temu co piszesz:
po prostu stwiedzam, że jego podejście jest plebejskie. nikomu nie każę wielbić beatlesów i uważać ich za najlepszy zespół świata lol
Nie, wcale. A rzy tym boli cię d--a, że ja tak nie uważam. To jak to w końcu jest? Piszesz o sensownych argumentach, a co ty masz do zaprezentowania? Obrażanie swojego rozmówcy (i przy okazji wytykanie nieistniejących argumentów ad personam, super logika) i podejście właśnie w takim stylu, jak zacytowane, że wypowiedziach stylizowanych na czanmowę nie wspomnę (pasuje do merytorycznej dyskusji, nie ma co). Sensowny argument? Proszę, już
@Marmite: Odnieś się do tych linków które ci wysłałem, łącznie z tym kawałkiem Beatlesów. Na prawdę nie zauważasz jak bardzo się mylisz w swojej tezie? Już pominę ten twój niby "sensowny argument" oparty na twojej własnej ignorancji.
@Marmite: To nie wiem na jakiej podstawie, on nie broni zespołu jako takiego, tylko okresu w ich działalności (w zasadzie wspomniał tylko o jednej płycie). W dodatku okresu późniejszego, czyli "nowszego", więc teza stare = dobre, nowe = złe nie ma tu sensu.
@Marmite: Sgt. Pepper wyszedł po Revolverze, Kurt broni właśnie jego. Nigdzie ci nie przytaknąłem, to była ironia, wskazałem, że ten zespół nie grał cały czas "popu dla rozwszeszczanych nastolatek"
na co ty odwracasz kota ogonem, że nie znam całej dyskografii tego zespołu. Co to ma do rzeczy?
XDDDDDDDD problem jest taki, że ty nie potrafisz się odnieść w rzeczowy, względnie wartościowy sposób do swoich słów. do tego oburzasz się, że ktoś ci ten fakt wypomina lol. zamiast przynać się do tego, że twoje podejście jest baaardzo powierzchowne(w końcu sam przyznajesz się, że nie znasz całej dyskografii i jeszcze
@Marmite: ale ty innego nie znasz xDDDDDDDD więc co kogo interesuje twoja opinia :x. mnie by się serio głupio zrobiło gdyby ktoś mi tak perfidnie palcem pokazał jakim jestem debilem.
Ile można słuchać o ruchaniu, dupeczkach i innych problemach dziewięćdziesiątego świata. Zawsze zazdrościłam ludziom, których rodzice znali się na muzyce, znali na pamięć biografie zespołów czy muzyków i to czego słuchali było dla nich ważne.
Nie, wcale. A rzy tym boli cię d--a, że ja tak nie uważam. To jak to w końcu jest?
Piszesz o sensownych argumentach, a co ty masz do zaprezentowania? Obrażanie swojego rozmówcy (i przy okazji wytykanie nieistniejących argumentów ad personam, super logika) i podejście właśnie w takim stylu, jak zacytowane, że wypowiedziach stylizowanych na czanmowę nie wspomnę (pasuje do merytorycznej dyskusji, nie ma co). Sensowny argument? Proszę, już
@Foresight: Nigdzie, mogę to tylko wnioskować po tym jak ukształtowała się nasza "rozmowa"
a teraz twierdzisz, że mylę się w swojej tezie. Ustal jakieś jedno, spójne zdanie, to pogadamy.
XDDDDDDDD
problem jest taki, że ty nie potrafisz się odnieść w rzeczowy, względnie wartościowy sposób do swoich słów. do tego oburzasz się, że ktoś ci ten fakt wypomina lol. zamiast przynać się do tego, że twoje podejście jest baaardzo powierzchowne(w końcu sam przyznajesz się, że nie znasz całej dyskografii i jeszcze
xD
https://www.youtube.com/watch?v=Jbt8oH5Lxto
Komentarz usunięty przez autora
więc co kogo interesuje twoja opinia :x. mnie by się serio głupio zrobiło gdyby ktoś mi tak perfidnie palcem pokazał jakim jestem debilem.