Wpis z mikrobloga

#gry #gtav
Trochę strasznie brzmią te komentarze o wersji PeCetowej nowego Gietea. A to soszjal klab wywala, a to lanczer, a to krasze, a to tnie na mocarnym sprzęcie. Oczywiście nie wszyscy mają takie problemy. Pewnie nawet 90% osób nie ma, ale jednak grupa osób z problemami jest duża. Takie wpadki można wybaczyć produkcjom z kilkakrotnie mniejszym budżetem, ale od takiej ogromnej firmy jak Rockstar, oczekiwałoby się czegoś więcej. Osobiście miałem duże problemy ze wszystkimi grami tej firmy na PC od czasów Grand Theft Auto IV. Pamiętam, że kupiłem czwórkę z dodatkami za grubo ponad 150 złotych - tak długo nie działała, że grę udało mi się ostatecznie uruchomić dopiero jak na steamie czwórka z dodatkami chodziła już po 20 złotych... A w dodatki nigdy komfortowo nie pograłem, bo nawet w rozdzielczości 320x240 klatkowały potwornie, a sposoby pomagające z działaniem gry w podstawce, na nic się zdawały w dodatkach.

Trochę wygląda na to, że najpierw mieliśmy testy na konsolach starej generacji wczesnej wersji alfa, potem wczesna beta na obecnej, a teraz my, PeCetowcy robimy za beta testerów, a twórcy robią już ostatnie szlify tej gry, by mogła w idealnej, ostatecznej, dopieszczonej wersji wyjść na jedyną i prawilną, najważniejszą dla tej produkcji platformę - Wii U ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Sad_Statue: mi tam wojna pc vs konsole wisi, ale #!$%@? ten launcher to jest jakaś #!$%@? pomyłka. Gdybym chociaż steama miał to bym wziął verify game chache i by mi ściągnęło to co #!$%@?, ale nie. Teraz się pieprze z jakimś win5sum i pobieram to co launcher #!$%@?ł..
  • Odpowiedz