Aktywne Wpisy
Jurix +131
Część trzecia mojej epopei z nielegalnie założonym światłowodem nad moją działką.
Na miejsce przyjechał przedstawiciel podwykonawcy co montował ten przewód. Dostałem ofertę 5000zł i ewentualnie mogą mi pomóc z wycinką drzew, gdzie ten światłowód przeszkadza. W zamian mam dać bezterminową i nieodwołalną zgodę na te kable. Zaznaczył, że w razie sprzedaży nieruchomości ta zgoda zostanie i nowy właściciel będzie musiał z nią żyć.
Dowiedziałem się, że kabel ten jest magistralą zasilającą pół osiedla. Na jakikolwiek abonament miesięczny, roczny, ulgę na prąd czy internet nie ma opcji. Tylko jednorazowa opłata. Na zgodę, którą w jakikolwiek sposób, w jakichkolwiek okolicznościach będę mógł odwołać też nie ma szans. Albo bezterminowo i nieodwracalnie, albo wcale.
Spytałem
Na miejsce przyjechał przedstawiciel podwykonawcy co montował ten przewód. Dostałem ofertę 5000zł i ewentualnie mogą mi pomóc z wycinką drzew, gdzie ten światłowód przeszkadza. W zamian mam dać bezterminową i nieodwołalną zgodę na te kable. Zaznaczył, że w razie sprzedaży nieruchomości ta zgoda zostanie i nowy właściciel będzie musiał z nią żyć.
Dowiedziałem się, że kabel ten jest magistralą zasilającą pół osiedla. Na jakikolwiek abonament miesięczny, roczny, ulgę na prąd czy internet nie ma opcji. Tylko jednorazowa opłata. Na zgodę, którą w jakikolwiek sposób, w jakichkolwiek okolicznościach będę mógł odwołać też nie ma szans. Albo bezterminowo i nieodwracalnie, albo wcale.
Spytałem
Co robić?
- Wziąć kasę, nie robić problemu 12.4% (261)
- Nie dawać zgody i olać do póki mi nie przeszkadza 14.6% (309)
- Nie dawać zgody i nakazać rozbiórkę 73.0% (1540)
MiniKierownik +157
Pamiętacie te małe kurczaki które wrzucałem tu na początku czerwca? Skończyły już 4 miesiące i wyglądają prawie jak dorosłe kury. Zdjęcia słabej jakości bo to screeny, ale i tak widać jak im się pióra błyszczą
#zwierzaczki #zwierzeta #ptaki #kury #chwalesie
#zwierzaczki #zwierzeta #ptaki #kury #chwalesie
Co te logiczne myślenie to ja nie
Zawód informatyk, miejsce: placówka publiczna.
- Panie Janku, a ta drukarka to cały czas nie działa.
[Drukarka picuś-glancuś, za każdym razem przy sprawdzeniu wychodzą tylko błędy w rozumowaniu obsługujących]
- A wszystko według zalecań Pani robiła?
- No tak, wszystko tak jak Pan tłumaczył, ale drukować nie chce.
[Sprawdzenie po raz kolejny, DRUKUJE, a więc zaczynamy jaja, co by nie zwariować]
- Położy Pani tę drukarkę na taborecie, koło biurka. Dane szybciej po kablu do drukarki będą spływać.
[Wielkie oczy, zdziwienie, ale zadowolona, bo w końcu coś się z tematem dzieje]
.
.
Kilka tygodni później
.
.
Drukarka dalej na taborecie, wszelka próba przeniesienia na biurko zakończona niepowodzeniem, bo dane nie będą spływać.