Wpis z mikrobloga

#sny #pstoprawda Miałem zajebiście dziwny a z drugiej strony bardzo realistyczny sen... Śniło mi się że byłem kowbojem gdzieś na dzikim zachodzie, pracowałem u jakiegoś gościa i doglądałem jego stadniny, miałem tam swoją kobietę. Któregoś dnia tego gościa i cały folwark napadła jakaś banda, wystrzelali wszystkich między innymi mnie ale ja jednak się uratowałem bo udawałem martwego. Kojarzę jeszcze jej ostatni pocałunek jak ją gdzieś zabierali. Potem były zmagania o jedzenie musiałem sprzedać swoje rewolwery po 20 dolców za sztukę. Potem się obudziłem.
  • 3