Wpis z mikrobloga

#tfwnogf #redpill

#!$%@? jak wszedłem sobie na Reddita i poczytałem w Red Pillu czy to co jest na kanale Sandmana ( https://www.youtube.com/channel/UCeCV-XNeZIoHiCGfNYCLh9Q ), to można dostać raka. Sam jestem tfwnogf, mam słabe doświadczenia z kobietami i generalnie jestem podejrzliwy, czy nawet momentami negatywnie nastawiony. Ale to co się tam #!$%@? to chyba jest przesada. Goście zachowują się jak nabuzowane, wrogo nastawione do kobiet stuleje, które chyba najchętniej by łańcuchem przywiązali do zlewu w kuchni.

Komenty typu "kobiety trzeba mieć w dupie, bo i tak są niezdolne do miłości" plusowane po 150 punktów. No #!$%@? ludzie! Rozumiem, że trzeba mieć oczy szeroko otwarte, stosować zasadę ograniczonego zaufania, analizować bardziej na chłodno, po to, żeby "uniknąć kuli" jak to się mówi (i kobiety powinny robić zresztą to samo). Ale to jest tak przesiąknięte robieniem z kobiet źródła wszelkiego zła, chodzących diabłów, które chcą zniszczyć facetów i wyssać z nich krew wraz z pieniędzmi, że naprawdę czuję jak mi powstają komórki rakowe w organizmie.

To nie jest już żadna "świadomość", tylko #!$%@? jakaś deklaracja wojny my kontra one xD Oczywistym jest, że są na świecie takie suki o jakich jest tam mowa i co do których takie opisy byłyby całkowicie prawdziwe, ale na litość ludzie, #!$%@?. Oni je tam analizują jak David Attenborough mówiący o jakichś dzikich zwierzętach, czy śp. Steve Irwin tłumaczący jak postępować z krokodylem. Jedną sprawą jest uświadomienie jaka jest STATYSTYCZNA większość kobiet w zachowaniu a inną jest ładowanie załogi w czołgi i wyjazd w pole. I jak widzę takie typowo wrogie komenty hucznie plusowane, to nie widzę tutaj ŻADNEJ różnicy od jakiegoś forum feministek na której sfrustrowane kobiety mówią jakie z facetów #!$%@? i że trzeba ich gnębić. Feministyczne frustratki w męskiej wersji normalnie.

Rozumiem ideę, ale to jest posunięte zdecydowanie za daleko.
  • 14
@wpoz: Też ich nie bronię tak do końca, bo sam się trochę ślizgnąłem. No ale bez przesady. Nie znają ci ludzie żadnych normalnych koleżanek aby wiedzieć, że te tezy są może STATYSTYCZNIE poprawne, ale w praktyce często jest mniej źle? Bo ja osobiście więcej chyba znam tych normalnych, niż tych krwiożerczych pożeraczy #!$%@?ów i portfeli. I już samo to przeczy po prostu tej ogólnej generalizacji.

A to co najbardziej mnie uderza,
@Khaine: no to może przez chwile poczułeś się jak zwykłe, normalne dziewczyny, które czasami czytają Wykop i w co drugim poście w gorących są komentarze jakie to jesteśmy ograniczone, denne, nasze miejsce jest w kuchni, kobieta to powinna się cieszyć, że facet w ogóle chce ją jako worek na swoją spermę. Czasami ilość jadu i takiej zwykłej nienawiści jest wręcz przytłaczająca. Nawet jak dziewczyny chcą się sprzeciwić to zaraz pojawiają się
@thekes: No niestety niczym się to nie różni od feministycznego #!$%@?. Fakt faktem, że ostatnimi czasy się pogorszyło w tej materii i kobiety gonią, albo nawet przegoniły facetów w takich niechlubnych akcjach o jakich jest mowa, ale nadal nie jest AŻ TAK źle. Zbyt wiele normalnych różowych znam, żeby mi przeszły przez gardło postulaty ekstremistów z tfwnogf.

Jestem generalnie mało emocjonalny i ostatnimi czasy coraz bardziej jestem jak maszyna, ale takie
@Khaine: każda skrajna nienawiść do drugiego człowieka jest chora. Tak samo jak jest pełno pustych #!$%@? tak samo jak jest pełno #!$%@?ów, którzy z premedytacją ranią. I kobieta i mężczyzna może stać się ofiarą zdrady, ale nie powinno się generalizować tak jak piszesz całej tej płci

Jak na wykopie jakiś napisze, że go kobieta CHYBA zdradza to jest milion bluzg, porady jak ją upodlić, zerwać natychmiast. Tak samo jak jak jakiś
@wpoz:
@Khaine:
Na zachodzie zaszła konkretna rewolucja seksualna jeśli chodzi o zachowanie i pozycję kobiet w relacjach międzyludzkich. Za tym idą wyższe wymagania (jeśli chodzi o wygląd i cechy partnera bo w końcu kobiety mogą sobie pozwolić na finansową niezależność), efektem tego 'wyzwolenia' jest większy procent rozwodów powodowanych przez kobiety, mniejsze opory przed jednonocnymi kontaktami seksualnymi (wystarczy spojrzeć czym jest Tinder w Ameryce, a czym w Polsce (tak, w Polsce