Pokraczna "willa" na dachu bloku to świadectwo szalonych czasów. Nie burzyć!
Najsłynniejsza samowola budowlana w regionie ciągle straszy. Ma być wyburzona. Ale czy powinna? W świecie architektury porzucającej PRL-owski porządek, plac budowy na dachu istniejącego jastrzębskiego bloku przy ulicy Północnej wydawał się czymś przeniesionym z innej rzeczywistości.
Slazag z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 39
Komentarze (39)
najlepsze
Co to znaczy "nie wyburzać!"? Kto miałby naprawić szkody jakie ten potworek wyrządził i wyrządza pozostałym mieszkańcom? Przecież trzaby to wykończyć, by w końcu przestało szkodzić. Spółdzielnia, konserwator zabytków? Za czyją kasę i w jakim celu - muzeum by tam miało powstać? Przecież to bzdura.
To już grafomaństwo. Blok stoi na końcu jaru
a było zbudować w formie krzyża i mówić, że we śnie ukazała się mu Matka Boska, która nakazała mu budowę. Inwestycja zarobiłaby sama na siebie z pielgrzymek, a teraz nikt by się nie odważył tego rozbierać, bo cały episkopat by krzyczał, że to walka z kościołem :)
Zaś co do pomysłu z nagłówka, żeby to zostawić jako pomnik - intrygujący, ale trochę trudny w realizacji, bo
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/jerzy-godlewski-chcieli-mnie-wykonczyc-w-areszcie/0b4fc