ostatnio siedzialem w pracy 24/7 a jak nie w pracy to uczylem sie ostro do egzaminow.
No generalnie 0 wolnego czasu dla siebie. I kurde dzisiaj, dzien w ktorym pracowalem ostatnia zmiane przed wolnym (kilka tygodni platnych) stwierdzilem ze tez mi sie cos od zycia nalezy i kupilem sobie nowego laptopa na ktorego ciezko pracowalem kupe czasu. Ale #!$%@? nie.
Jak tylko wyszedlem z pracy to dorwala mnie taka choroba ze myslalem ze umre. Niby nic nie bolalo, ale energii zadnej i w ogole calkowite poddanie sie organizmu. Ale stwierdzilem ze sie nie poddam. Kupilem sobie tego laptopa #chwalesie i pojechalem do domu. W domu bylem juz tak chory ze nie mialem sily nawet skonfigurowac nowy sprzet i w ogole. Stwierdzilem ze sie przespie i zrobie to z rana jak sie bede lepiej czul. Ale ni #!$%@?, od jakis 2h lezalem w takim stanie senno-agonalnym gdzie jedna scenka z pracy odgrywala sie milion razy na sekunde i po prostu niemilosiernie meczylo mozg. Dopiero co sie wybudzilem, wzialem kilka tabletek i popilem tymbarkami bo to najlepsze napoje bulwo.
I jak zwykle kop w dupsko od zycia, radosc z wolnego i nowego laptopa #!$%@?.
Ale przynajmniej teraz bedzie tylko lepiej, co nie mirki? (。◕‿‿◕。)
#pracbaza no to tak...do 13 praca, ale myślmy pozytywnie - po dzisiejszej zmianie czeka mnie urlop podczas którego mam zamiar grać na kąkuterze 15-18h na dobę, żreć czipsy i pizzę, chlać monstery i liczyć, że nie zdechnę po tych 2 tygodniach. Miłego dnia.
tldr:
ostatnio siedzialem w pracy 24/7 a jak nie w pracy to uczylem sie ostro do egzaminow.
No generalnie 0 wolnego czasu dla siebie. I kurde dzisiaj, dzien w ktorym pracowalem ostatnia zmiane przed wolnym (kilka tygodni platnych) stwierdzilem ze tez mi sie cos od zycia nalezy i kupilem sobie nowego laptopa na ktorego ciezko pracowalem kupe czasu. Ale #!$%@? nie.
Jak tylko wyszedlem z pracy to dorwala mnie taka choroba ze myslalem ze umre. Niby nic nie bolalo, ale energii zadnej i w ogole calkowite poddanie sie organizmu. Ale stwierdzilem ze sie nie poddam. Kupilem sobie tego laptopa #chwalesie i pojechalem do domu. W domu bylem juz tak chory ze nie mialem sily nawet skonfigurowac nowy sprzet i w ogole. Stwierdzilem ze sie przespie i zrobie to z rana jak sie bede lepiej czul. Ale ni #!$%@?, od jakis 2h lezalem w takim stanie senno-agonalnym gdzie jedna scenka z pracy odgrywala sie milion razy na sekunde i po prostu niemilosiernie meczylo mozg. Dopiero co sie wybudzilem, wzialem kilka tabletek i popilem tymbarkami bo to najlepsze napoje bulwo.
I jak zwykle kop w dupsko od zycia, radosc z wolnego i nowego laptopa #!$%@?.
Ale przynajmniej teraz bedzie tylko lepiej, co nie mirki? (。◕‿‿◕。)
#gorzkiezale #choroba