Wpis z mikrobloga

Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w Call Center
Autentyk

Ja: Dzień dobry, nazywam się X , dzwonię z firmy Y, czy mam przyjemność z osobą decyzyjną w sprawach telefonu stacjonarnego?
(Odebrała jakaś młoda dziewczynka, a w systemie widziałem, że osobą decyzyjną był ojciec )
Klient: Nie
J: A mógłbym prosić osobę pełnoletnią do telefonu?
K: Taty nie ma (takim słodkim, niewinnym głosikiem)
J: A może mama?


#callcenter #heheszki #pracbaza #korpo
  • 50
  • Odpowiedz
Miesiąc pracy w CC pod T-mobile, najgorsza robota ever, już wolałem #!$%@?ć na strefie ekonomicznej, nie dość że hajs większy był to i nie musiałem ludzi oszukiwać.
  • Odpowiedz
@longermenu: Miałam kiedyś podobną sytuację, tylko trochę bardziej kripi - numer stacjonarny, dzwoniłam z ankietą. Odbiera dziecko, pytam czy mogę rozmawiać z mamą albo tatą i słyszę: "Ale ja jestem w domu dziecka".... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Ciptongue:
Nadczłowiek napisał. Ja pracowałem w jednym z większych CC w polsce, i rekrutuję do kilku mniejszych w całej polsce, i prawda część ludzi to idioci, ale ci to akurat utrzymują się bardzo krótko, chamskich i bezczelnych też jest zdecydowana mniejszość, więc styczność to masz tylko chyba zmywając tam podłogi, i czyszcząc biurka.
  • Odpowiedz
@longermenu: ja to pamiętam sytuację kolegi z biurka obok w jednej z ubezpieczalni
facet zgłaszał szkodę, żona mu chciała zrobić prezent i umyć z zewnątrz oraz odkurzyć samochód. Zaparkowała, otworzyła wszystkie drzwi, wzięła się za odkurzanie, szorowanie tapicerki, wszystko dokładnie, kierownica, zegary i....hamulec ręczny. Problem w tym, że go zwolniła i odeszła do samochodu po telefon a samochód stał na górce. Stoczył się tak (z otwartymi wszystkimi drzwiami) niefortunnie, między dwa
  • Odpowiedz
@nodikv: Czemu? Ja to lubię się z nich nabijać.

Dzwoni mi jakiś Tauron czy Energa i pyta, czy płacę za prąd, to mówię, że nie płacę, sam sobie z ziemniaków robię, a jak się rozładują, to sobie mogę jeszcze frytki zrobić.
-A czy nie chciał by Pan płacić mniej?
-To po ile mi te kartofelki Pan oferuje?
-Ale ja nie mam, żadnych kartofli
-To z czego wy tam w elektrowni prąd
  • Odpowiedz
@Floyt: Żaden nadczłowiek. Serio szanuję 100 razy bardziej panią siedzącą na kasie w Tesco niż najlepszego konsultanta miesiąca. Może mamy inne definicje chamstwa i bezczelności, bo ja nie mówię tu o januszach rzucających #!$%@? i #!$%@? do słuchawki. Dla mnie jak ktoś nie rozumie słowa nie i traktuje człowieka po drugiej stronie kabla jak debila, jedynie jako kolejny stopień do targetu, to jest bezczelny i chamski. Myślę, że dla Ciebie to
  • Odpowiedz
@Ciptongue: Pracowałem w call center przez dzień dla jednego z największych banków w Polsce. Nie ma mowy o żadnych "umiejętnościach sprzedażowych" to jest zwykle naciąganie ludzi na kupno czegoś czego nie potrzebują za kasę której nie mają. Główny cel to ludzie starzy, bo łatwiej ich naciągnąć. Wstyd w takim miejscu pracować bardziej niż w burdelu.
  • Odpowiedz
@PawelLegowski: Iwsze spoko, drugie żenada na poziomie #gimbohumor . Pod molestowanie też podpada, więc jakaś bardziej odważna lub kumata dziewczyna kiedyś ci się odwdzięczy pozwem. Nie dość, że ma #!$%@?ą pracę to jeszcze takie teksty...Ehhh, dorośnij.
  • Odpowiedz
@pitus_bajtus Oj wątpię w oszukiwanie, szczególnie, że to pewnie CCIG czy inne korpo, procedury są tam naprawdę mocno przestrzegane i jest na to nagonka. Jeszcze może z rok/dwa lata temu można było wałki robić teraz jednak ludzie biorą bo chcą.

Gorsi są handlowcy jeżdżący w teren... A jak jeszcze ma swoją działalność [a w 90% tak jest] to olaboga.

Ja też się nasłuchałem, że po co ten nowy telefon, jak mu do
  • Odpowiedz