Wpis z mikrobloga

Tydzień temu miałem dużo roboty i zapomniałem wrzucić podsumowanie, także tym razem podsumowanie dwutygodniowe:

-Dostałem propozycję pracy w innej firmie, spodobał im się jeden z moich projektów. W sumie nie planowałem zmiany pracy, ale z drugiej strony czemu nie. Jeżeli uda mi się wynegocjować znacznie lepsze wynagrodzenie to zostawiam starą robotę :D
-Zmieniłem parę rzeczy w swoim wyglądzie - do tej pory nie przywiązywałem większej wagi do ubrań. Miały być wygodne i praktyczne, a reszta była dla mnie mało istotna. Także zazwyczaj nosiłem jakiś t-shirt, bojówki (im więcej kieszeni tym lepiej) i bluza z kapturem. Przerzuciłem się na koszule i proste spodnie. Nawet całkiem spodobał mi się nowy styl, ale w temacie mody męskiej mam dużo do nadrobienia :P Druga sprawa - fryzura - odkąd pamiętam stosowałem prosty algorytm - jeżeli włosy są za długie to ścinałem wszystko maszynką. Bardzo praktyczne, ale wyglądałem później trochę jak dres i stwierdziłem że też muszę to zmienić. Nowy wygląd całkiem przypadł mi do gustu.
-Kolejny mały przełom w relacjach damsko-męskich :P Stwierdzam, że zagadywanie do #rozowepaski to całkiem dobra zabawa. Na początku zastanawiałem się jaki jest najlepszy tekst na otwarcie. Zdecydowanie nie jestem ekspertem w tej sprawie, ale po kilku próbach doszedłem do tego, że najlepiej chyba po prostu powiedzieć to co myślisz. Jeżeli widzisz #rozowypasek i podobają ci się jej rude, kręcone włosy to podchodzisz i mówisz dokładnie to, zamiast kręcić i wymyślać przez 5min co powiedzieć. Po którejś z kolei fajnej rozmowie miałem wrażenie, że mógłbym podbić nawet z tekstem typu "Hej, czy to twój kasztan?" :D Wystarczy uśmiech, pewność siebie i można zagadywać z nawet najbardziej absurdalnym tekstem. Zdarzały się też pierwszy raz przypadki gdy dziewczyny dawały mi do zrozumienia, że nie są mną zainteresowane i żebym spadał, ale zniosłem to godnie. Ogólnie byłem na dwóch wyjściach ze znajomymi do pubów i łącznie poznałem chyba z 10 dziewczyn, a moja książka telefoniczna powiększyła się o 3 numery :D Oczywiście, nie może być zbyt różowo bo następnego dnia nie zadzwoniłem do żadnej z nich :( Wiem, że #!$%@?łem tutaj mocno i trudno znaleźć usprawiedliwienie. Szkoda zmarnowanej szansy, ale nie ma co rozpaczać. Następnym razem muszę to dalej pociągnąć.
-Miałem jeden wolniejszy dzień i zastanawiałem się nad nowym hobby czy też jakaś aktywnością, która pozwoliła by mi trochę oderwać się od siedzenia przy biurku. Kiedyś byłem na imprezie firmowej na strzelnicy, strasznie mi się podobało, ale zawsze później odkładałem kolejne wyjście bo mi się nie chciało albo nie miałem z kim iść. Tak więc wybrałem się na strzelnicę no i polecam każdemu :D Czuję, że może mnie to wciągnąć, koniecznie muszę się tam wybrać znowu w tym albo następnym tygodniu. Obawiam się tylko o stan portfela.
-Okazało się że moi znajomi jadą na narty. Nigdy w życiu nie jeździłem na nartach, ale pomyślałem w sumie czemu nie, chyba ostatnia szansa dla mnie żeby się nauczyć, a na wyjeździe będzie można poznać nowych ludzi :D Teraz naszły mnie trochę wątpliwości czy uda mi się nauczyć jeździć bez instruktora, tylko ucząc się od kumpli, ale na szczęście kasa już wpłacona i zrezygnować się nie da.

#wychodzimyzprzegrywu #pursuitofhappyness
  • 13
@jeden231: Nie czytałem, ale po opisie i komentarzach widzę ze może mi się przydać, dzięki :p Z tego typu książek przeczytałem tylko kilka pierwszych rozdziałów z "Piątego poziomu". Jeden Mirek polecił mi tę książkę po moim pierwszym wpisie tutaj. Tez musze do niej wrócić i przeczytać do końca.
Kup sobie wiatrówkę... Na niej można się nauczyć podstaw trzymania broni obchodzenia się z nią i prostego użytkowania czyli postaw techniki strzału czy celowania... a to już jest podstawa do I stopnia strzeleckiego... No i główna zasada z własną wiatrówką i śrutem płacisz sporo mniej...
@szarymirek: Co do jazdy na nartach nauczysz się jeździć w 2-3 godzinki. Jeżeli będzie orczyk to 1-2 spadniesz z niego. :D Ale pod koniec dnia suniesz bez problemu. Miałem tak ja i mój wujek, który mnie nauczył jazdy samemu mając nie zbyt duże doświadczenie. :) Jedź bo to świetna zabawa.