Wpis z mikrobloga

@Myrcin-: Porównywać czasy wielkiej emigracji, do dzisiejszych czasów.
W czasach, gdy w szkole każdy uczy się angielskiego, a z językiem angielskim spotykamy się na co dzień, czy tego chcemy, czy nie, wiedza o tym, że się nie zna angielskiego i emigracja do uk, nie kojarzy mi się z inteligencją.
  • Odpowiedz
@yasmine: To można nazywać głupotą, że ktoś nie zna jednego obcego języka, a nie to, że emigruje gdzieś, gdzie język jest inny niż ten którymi się posługuje.
  • Odpowiedz
@mikelson22: Nie wiem co mi niektórzy chcą na siłę udowodnić. Może i sobie dadzą radę takie osoby, ale będą przez dłuższy czas zależne od innych Polaków (tak też można). Jeśli podejmą pracę, to przecież nie u Anglika, z którym się nie dogadają.
Tak ciężko ogarnąć podstawy języka w parę miesięcy? Przecież decyzji o emigracji nie podejmuje się z dnia na dzień.
Jak takie osoby chcą załatwiać podstawowe sprawy - zapytać
  • Odpowiedz
@mikelson22: imho raczej do grupy tych ktorzy nie powinni jechac do UK. Co innego poslugiwac sie jezykiem powszechnie uwazanym za miedzynarodowy (a za taki obecnie uwaza sie angielski) w jakims kraju, a co innego mowic po rosyjsku i po polsku w kraju anglojezycznym
  • Odpowiedz
@Asp2ire: heh, to tak jak rodzice mi opowiadali, że w latach 70tych we Francji koledzy z wycieczki kupowali konserwy w sklepie i się zajadali, po czym okazało się, że to żarcie dla kotów było - no ale to było 40 lat temu, gdzie nikomu do głowy nie przychodziło, że w sklepie może być jedzenie dla zwierząt...
  • Odpowiedz
Czemu nabijacie się z ludzi którzy bez znajomości języka całkiem dobrze sobie radzą? Wg mnie są bardzo zaradni no i dużo bardziej odważni. Śmieszy mnie wywyższanie się znajomością języka. Wtedy emigracja to żaden problem.


@Sherrax: Opanowanie języka angielskiego w takim stopniu, żeby wiedzieć co to znaczy "cat milk" albo "onion" wymaga poświęcenia może tygodnia czasu. Głowa aż boli od nadmiaru źródeł, z których można się nauczyć angielskiego - języka w
  • Odpowiedz