Wpis z mikrobloga

Mirki.
Mieszkam w bloku, piętro niżej mamy sąsiadów kosmitów.
Na początku było ok. Któregoś dnia musiałem wbić kilka gwoździ w deski aby je połączyć...w ciągu 3 min przyleciał sąsiad z "awanturą", ja kontynuowałem, po 10 min skończyłem.

Jakiś czas później urodziło mi się dziecko. Wiadomo płacz, butelka i te sprawy. Teraz już jest większe i okazało się, że jest alergikiem przez co ma też więcej energii. Dziecko jak wiadomo rzuci zabawką, itp. bo się uczy ale też bawi no i jego sprawność motoryczna jest na poziomie początkującym.
Początkowo było ok. Ale od dłuższego czasu dziecko jak coś rzuci to od razu pukanie w grzejnik. Dziś głośniej krzyknęło i znów to samo, a ostatnio ktoś nam wybił szybę w samochodzie i przypuszczamy, że to "kochani" sąsiedzi z dołu.

Dziś po kolejnym pukaniu postanowiłem zabrać się za zaległe sprawy jak naprawa łóżka. Wiecie trzeba parę gwoździ wbić, itp. Czas ok 2 h. Co ciekawe przez ten czas nikt nie pukał i nikt nie przyszedł. Postanowiłem także uzupełnić moją małą deseczkę w gwoździe. Właśnie jestem na początku i zamierzam ją uzupełniać skrupulatnie każdego dnia.

Jak myślicie nauczą się w końcu, że mieszkanie w bloku to nie dom jednorodzinny?
Może to nieeleganckie ale mam serdecznie dość walenia mi w grzejnik, ja dziecka nie uwiąże na smyczy, a rzucenie zabawką, zabawa samochodem, itp jest naturalne. Natomiast po incydencie z szybą powiedziałem dość.


#heheszki #sasiedzi #dziecko #remont #problemypierwszegoswiata #mieszkanie #dzwiek #polska #poradnik
fnx-fnx - Mirki.
Mieszkam w bloku, piętro niżej mamy sąsiadów kosmitów.
Na początku...

źródło: comment_Ogwf0H3y7aeLEeuQBaieQo9vAIKejNT8.jpg

Pobierz
  • 7
@fnx-fnx: Nie nie nauczą się. Ten typ tak ma. Jak ja dziękuję bogu w którego nie wierzę że całe życie mieszkam z #!$%@? na swój sposob ale ludzkimi sąsiadami, którzy nigdy nie strzelali fochów o takie rzeczy. A zdarzało mi się posłuchać głośniej muzyki, czy mieć remont do 22.
Okaże się mi już naprawdę nie zależy. Na obecnym etapie mam taki poziom wku*&%, że jak tylko zwrócą mi uwagę to powiem kilka ciekawych słów.

Kiedyś jak żona wróciła z pracy po nocy i dziecka nie mogłem uspokoić przez 30 min to postanowiłem wyjść z nim na spacer. Kiedy schodziłem po schodach wyszła oczywiście ONA i z pyskiem do mnie. Ja grzecznie, a ona coraz głośniej. W końcu pytam. Ile ma pani
@TheSunDoesNotRiseEveryMorning:
Co do ostatniego piętra....kiedyś mieszkałem i to racja. Kiedy spółdzielnia dała pozwolenie na zaadaptowanie suszarni (istnieje coś takiego na ostatnim piętrze) to prawdopodobnie całe osiedle słyszało odgłosy 15 kg młota walącego w ścianę, którą trzeba było rozwalić...nie wspomnę o tych pod nami ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No właśnie zastanawiam się nad kiepską wiertarką z zajechanym wiertłem plus do tego ściana nośna. Wiem jestem zły.