Wpis z mikrobloga

Gram se w Chuynię z grzybnią, czyli #thelastofus i kurde, dobre to jest. To jest fenomenalne post-apo, świetne postaci, znakomita historia, grafika rewelacyjna (choć gorsza niż w Uncharted 3). Ale to wciąż nie jest szczególnie dobra GRA. Powody:

1. najlepsze momenty to te, kiedy nie ma wrogów, tylko zwiedza się zrujnowane USA. Po pierwsze - bo klimat jak cholera, po drugie - bo gra nagradza tylko za eksplorację. Rozwój postaci następuje przez znajdowanie roślinek i narzędzi. Walka jest tylko przykrym obowiązkiem, przeszkodą którą trzeba pokonać żeby móc dalej zwiedzać i znajdować ulepszenia. To jest błąd; tu powinny być jakieś XP-ki za ciche zabójstwa czy headshoty. Tymczasem zabicie wrogów często nie daje nawet amunicji - nawet jeśli mają oni broń i używają jej, albo jeśli zabijesz ich zanim jej użyją. Kiedy trzeba oczyścić teren z wrogów, wzdycham ciężko i wykonuję tę harówkę, bo wiem, że potem będzie fajna część.

2. Walka jest słaba, broń nie ma kopa, wrogowie padają jakoś tak sztywno, nie ma satysfakcji z ich pokonywania (to też wina poprzedniego punktu). Walka wręcz jest o wiele gorsza niż w Uncharted, i choć wiem, że o to chodziło - o desperackie walenie rurą po łbie, a nie o walkę z choreografią - to nie sprawia to zbytniej przyjemności.

3. Niby survival, a niczego mi nie brakuje. Tak oszczędzam niektóre bronie, że mam do nich full amunicji. Przedmioty nie mieszczą mi się w plecaku. Leczę się rzadko. Łatwa jest ta gra, zadziwiająco łatwa. Jedyną trudność stanowią clickery - dojdzie do ciebie i po ptokach. Rozwój postaci nie ma sensu, kiedy i tak jest łatwo. Muszę później przejść to na mega-hardzie.

3. Generalnie to jest gra o chodzeniu i walce z przeciwnikami. Nie ma tu pomysłowej eksploracji jak w Uncharted, nie ma platformingu. To jest w zasadzie shooter. I to niezbyt rozbudowany. Takie I Am Alive, choć o wiele mniejsze, brzydsze i gorzej napisane, jest o wiele lepszą grą. Tam np. postać się męczy i trzeba planować wspinaczki, żeby nie stracić siły w rękach i nie spaść. Amunicji jest jak na lekarstwo i każde pudło to dramat, a utrata choćby strzały do łuku to totalna katastrofa. I choć (chyba) też nie ma tam XP-ków ani nie wypada nic z przeciwników, to każdy pojedynek jest jak mała zagadka logiczna: jak go wygrać przy posiadanych zasobach? I dlatego walka sprawia satysfakcję.

I tyle. TLOU to fenomenalna przygoda, ale przeciętna gra. 8/10.

#gry #ps3 #ps4
Pobierz Z.....t - Gram se w Chuynię z grzybnią, czyli #thelastofus i kurde, dobre to jest. To...
źródło: comment_PRgvGjJHNhR5c1tMcaEq3J2Lfs0YWbMJ.jpg
  • 15
@ZielonyBeret: ja mam te same odczucia, gameplay moglby byc troche bardziej wciagajacy i nagradzajacy, a tak jak jest to walka jest faktycznie przykrym obowiazkiem na drodze poznania swiata i fabuly. Dobrze ujete. Poza tym wkurzaly mnie miejsca gdzie wyskakiwalo kilkadziesiat zombiakow, bo sterowalo sie postacia jak czolgiem.
@xDawidMx: tak, na normalnym - raz, że pożyczyłem grę i nie mam zbyt wiele czasu na przejście, a dwa, że wszystkie Uncharted stanowiły wyzwanie już na normalu.

@exdami: mnie takie miejsca nie wkurzają, bo i tak jest łatwo. Jak masz zombiaki - rzucasz gdzieś butelkę albo cegłę, czekasz aż się zbiorą, mołotow - level czysty. Jeśli są ludzie - kryjesz się za winklem, strzelasz, dajesz w mordę każdemu kto przybiegnie.
@ZielonyBeret:

tak, na normalnym

to się nie dziw, właśnie po to są łatwiejsze poziomy trudności by przejść na szybko.
przypomina mi to gdy jakiś janusz recenzował telefon xperia mini i w minusach dał mały ekran xD

ale odnośnie walki i eksploracji miałem tak samo, chociaż mimo wszystko mi się nawet podobały acz nie grałem w U3 :)
@alienv: ale wiesz, co to znaczy "normalny"? Pod ten poziom są projektowane gry - to powinien być naturalny wybór. Może odkryję Amerykę w konserwie, ale czy to nie "łatwy" powinien być łatwy?

I powtarzam: na normalnym Uncharted nie było łatwe.
@ZielonyBeret: tak, doskonale wiem co znaczy normalny, wiem ze co znaczyło "normalny" 10 lat temu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ale normalny też nie implikuje w żaden sposób "trudny", no i nad trudnym masz też tryb "przetrwanie", czy jakoś tak.
@alienv: no tak, ale widzisz - oparłem się na doświadczeniach z Uncharted, zwłaszcza że na obu stronach pudełka jest napis "GRA TWÓRCÓW UNCHARTED".:) Przy okazji: ograj trójkę, moim zdaniem najlepsza gra na PS3.
@ZielonyBeret: ale jakby nie było to Crash Bandicoot to też jest gra twórców Uncharted :)
chętnie bym ograł bo sie nasluchalem troche o niej ale nie mam ps3, czekam az jakis remaster wyjdzie albo co :)
@ZielonyBeret: zgadzam się w 100%, liczyłem na trochę więcej po grze, liczę, że historia też mnie jeszcze czymś zaskoczy. Bo albo się za dużo naczytałem i nasłuchałem, albo TLOU nie rzuca na kolana. Taka niepopularna opinia.
@ZielonyBeret:

graj na normalnym poziomie trudności gdzie zapasy i materiały idzie znaleźć w każdym miejscu

narzekaj że nie trudne i że to minus gry bo kiepski ten survival


xDD

jeśli nie jesteś casualem, który właśnie gra w swoją pierwszą grę na padzie i nie umie nawet obracać kamerą i poruszać się postacią jednocześnie, to w takie gry startuje się tylko na hard+++
@ZielonyBeret: ja nie wiem skad twoje zdziwienie, grasz na normalu to i wszystkiego w brud masz.

ja pierwsze przejscie zaliczylem na hardzie i nie bylo to jakies wielkie wyzwanie - kombinowalem ale bez przesady. Survival to juz byl konkretny orzech do zgryzienia i momentami frustrujaco bywalo. Na grounded nie wiem czy nawet do polowy zaszlem. Wiec sluchaj co ci mirasy mowia i graj na hardzie a nie placz ze na normalu
@waginator: już pisałem - raz, że nie mam czasu na zbyt długie siedzenie przy grze (ale i nie spodziewałem się kompletnego braku wyzwania), dwa - Uncharted było dla mnie dość trudne na normalu.

Ale poziom poziomem, co nie zmienia faktu, że mechanika wciąż jest zbyt prosta i monotonna.