Wpis z mikrobloga

Mireczki, czuje sie jak Bog! Chociaz w sumie to nie. Wychodze sobie z pracy. Podchodzi do mnie loszka. No lvl 25 max. Z dzieckiem. Lvl 6max. I opowiada o zakreconej historii jaka w jej zyciu sie stala. Mysle sobie pewnie hajs chce ale dziecko za nia przestraszone małomówne. No slucham do konca. I ona konczy zeby jej tam dorzucic z 2zl. Ciepla herbate kupi dziecku. I kanapke. I wiecie co mirki? Wszedlem z nia do maca. Troche sie balem ze to hajs dla konkubina na piwo. A dziecko male zjesc musi. Kupilem happy meala. Z zabawka i kanapeczke i herbartke dla tej loszki. A ona w ryk. Ze tak duzo hajsu. Ale ze dziekuje. I czaicie? Ukleknela przede mna w macu j mi zaczela tak dziekowac jakby nie wiem. W sumie to klamalem na poczatku. Nie czuje sie jak Bog. Poprostu mi zajebiscie ze dziecko #!$%@? happy meala i ze jaralo sie jakims pingwinem z madagaskaru. I ten glos mlodego "a to ja moge wybrac sobie co tylko chce?".

#oswiadczenie #pomoc #wroclaw
  • 34
  • Odpowiedz
  • 13
@Kramarz: mam maca pod praca praktycznie wiec balem sie dac hajsu do reki. Czasami, mimo wszystko, lepiej jest kupic samemu. Nigdy nie wiesz czy historia jest prawidza. Tak mlody mialby tylko herbate, a tak ma zabawke :)
  • Odpowiedz
  • 17
@wiozesiepomau: no wlasnie nie chodzi o moja ofiarnosc. Bo to jest gowno tak naprawde. To tylko wydane 20zl nie na mnie i na moje #!$%@?. Ale ta wdziecznosc jej i tego dziecka. I ta frajda w wybieraniu zabawki. No kurde! Naprawde mi jest zajebiscie! Mimo ze tak naprawde nic nie zrobilem. Jade tramwajem i ciesze jape :D
  • Odpowiedz
@mitkyx: Nigdy nikomu trzeźwemu nie odmówiłem kupienia jedzenia - nie trzeba nawet całego zestawu kupować, często są jakieś tańsze zestawy ala 5-8 zł za kanapkę + frytki, a dla takiej osoby to już coś, co pozwoli zapomnieć na chwilę o głodzie.

Dobrze, że inni też tak robią.
  • Odpowiedz
@mitkyx: Czasami również pomogę, ale patrząc po sobie i po innych ludziach (m.in. właśnie po tym wpisie też), doszedłem do wniosku, że te pseudo-altruistyczne działania z reguły mają na celu zaspokojenie własnych potrzeb. Dla jednych to by była potrzeba atencji i pochwalenia się, hoho, jaki to ja nie jestem, dla innych zaś wewnętrzna potrzeba spełniania dobrego uczynku, tj. pomagam potrzebującym nie dlatego, że są potrzebujący, ale dlatego że ja mam taką
  • Odpowiedz
Czasami, mimo wszystko, lepiej jest kupic samemu. Nigdy nie wiesz czy historia jest prawidza.


@mitkyx: Dokładnie tak i sam tak właśnie robię. Jedzenia nikomu nie odmówię. Raz miałem akcje kiedy bezdomny chodził po parkingu marketu i prosił o kasę. Podbija do mnie na co ja że mogę mu dać coś do jedzenia jeśli faktycznie jest głodny. Zacząłem grzebać w wózku i na głos mówię co mam , patrzę że pierogi ale
  • Odpowiedz