Wpis z mikrobloga

@cenzor123: u mnie też ( ) A jadę na 4Mb/s radiówce, wbrew pozorom dziala dobrze, ping maks to 25ms. Ale ten dostawca za jakiś rok wkracza na moją wieś ze światłem, FTTH here. Wtedy będzie ogień ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
To zależy od dostawcy, to oni najczęściej dzierżawią słupy energetyczne od energetyki, ewentualnie leci to mirkokanalizacją ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@keyah: Pamiętam, że dziadek policzył koszty prądu i wyszło mu, że ściąganie filmu było droższe niż kupienie pirata na lokalnym ryneczku. Nigdy nie weryfikowałem jego obliczeń.
  • Odpowiedz
@Login_login: a zdziwiłbyś się jak się trzyma. Wprawdzie ja nie pobieram już tak namiętnie jak dawniejszych czasów ale wyszarpanie odcinka w miarę popularnego serialu to kilkanaście-kilkadziesiąt minut.

Oczywiście są też i 'rzadkości', co się uda po dniach, tygodniach, miesiącach wytargać bo ma to tylko jeden typek... ale tak było z pewnym filmem, którego poza osłem wcale nie widziałem w sieci (zresztą nie wiem, nie obchodziło mnie to, bo nie korzystam z
  • Odpowiedz
@keyah: #informacjanieprawdziwa Za młodu, jak jeszcze piraciłem (wtedy to gry były drogie, moje drogie gimbusy...), to zawsze mi pobierało to co chciałem, bo się przecież sumy (czy jak to się nazywało) brało z zaufanych stron i nigdy inny film niż opisany się nie pobrał. Ale tak, jak ktoś był na tyle głupi, że korzystał z wyszukiwarki (jak moja siostra np.) to go spotykały niespodzianki.
  • Odpowiedz