Aktywne Wpisy
Pokłóciłem się ze swoją dziewczyną i już nie wiem co zrobić.
Czy da się kobiecie wytłumaczyć jak rozsądnie zarządzać pieniędzmi? Wybuchła, że ja wymagam od niej, żeby oszczędzała za dużo, bo ona jest kobietą i ma potrzeby. Musimy kupić mieszkanie i mieć jak najwięcej na wkład, żeby nie płacić bankowi z-------o haraczu, a ona zaczęła staż jako lekarz, pensja 6 k i mówi, że tak ponad połowę z tego musi p-----------ć, bo jest
Czy da się kobiecie wytłumaczyć jak rozsądnie zarządzać pieniędzmi? Wybuchła, że ja wymagam od niej, żeby oszczędzała za dużo, bo ona jest kobietą i ma potrzeby. Musimy kupić mieszkanie i mieć jak najwięcej na wkład, żeby nie płacić bankowi z-------o haraczu, a ona zaczęła staż jako lekarz, pensja 6 k i mówi, że tak ponad połowę z tego musi p-----------ć, bo jest

Palladyn400 +702





Sami często mamy samochody z normalnymi przebiegami i mniej normalnymi w każdą stronę... doświadczenie nauczyło nas jednego, jeśli komuś bardzo zależy na przebiegu to musi kupować auto z solidnie potwierdzoną historią. Niemcy zbierają rachunki z napraw z przeglądów itd. Podrobienie wydruku z niemieckiego przeglądu jest ciężkie i wątpię aby komuś się chciało w
Pewnie nigdy nie sprzedam tego samochodu, a jakbym chciał to czuję, że też bym słyszał takie teksty.
Ja po dziadku dostałem Punto '98 i na blacie w 2007 roku, było 47tys.km.
Do 2012 roku nabiłem mu 110. Było w idealnym stanie i za 2,900pln pogoniłem.
Szkoda mi go do dziś, bo nigdy, ale to nigdy mnie nie zawiódł ani nie został na drodze.
Dziś za to dwa Peugeoty pod domem i jeden Seat. Seat raz za czas rzuci fochem, ale dojedzie, za to królowie dżungli i
I wytłumacz takiemu, że przebieg licznikowy nie jest żadnym wyznacznikiem stanu auta ;) Nie do zrobienia ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Nie pojmie tego nigdy taki janusz, jeden z drugim, że jest jeszcze milion jeden czynników, które składają się na to jak auto wygląda i ile jeszcze posłuży i najwazniejszy napewno nie jest pszebiek ;D
Na wiosne wystawiam swojego, Toledo 1M 2003 benzyna, 180tys. mu niedługo stuknie.
Sprowadzony z DE w 2012r. Niejeden pewnie przyjdzie i rzuci, że przebieg był kręcony - powiem mu jedno - jedź Pan z nim na diagnostyke, wejdź na kanał, rzuć okiem na choćby zawieszenie. Do tej pory nie wybite, bez luzów i ... i w oryginale! To chyba o czymś świadczy. Jedyne co wymieniałem to końcówki drążków.
Pewnie
Jeździła! To była największa i najważniejsza zaleta. Przez pare lat nie trzeba było ani razu holować. Zero problemów z silnikiem, zawieszeniem, osprzętem. Największą rzeczą do roboty przez te wszystkie lata był uwalony termostat.
Pytanie robocze.
Jakbym szukał E34, E32 lub w ostateczności E24 (nie te fundusze), to ile musze mieć odłożone, żeby dorwać niedojechany egzemplarz z fajnym
E34 lub E32 jeśli szukasz, to polecam tylko szukać na zachodzie, niekoniecznie w Niemczech... ale szukać raczej na własną rękę, jeżdżenie z pośrednikami nie będzie opłacalne.
Z e34 jest okrutny problem, znaleźć coś co nie było choć raz upalane pod dyskoteką i nie zostało stuningowane naklejkami mocy.