Aktywne Wpisy
assninja +184
Oho grubasy znowu coś stękają że im za ciepło xD
Lato to same zalety:
- mniejsze rachunki za ogrzewanie
- dłuższy dzień, dłużej jest jasno
Lato to same zalety:
- mniejsze rachunki za ogrzewanie
- dłuższy dzień, dłużej jest jasno
badreligion66 +270
#polityka Fajne zapiski miał dzisiaj Obajtek. Kąsaltig. XD
Konkretnie chodzi mi o chorobę zwaną #migrena - u mnie pierwszy raz pojawiła się kiedy byłem bodajże w 1 klasie gimnazjum. Wracając do domu zaczęło mi się dosłownie #!$%@?ć przed oczami (wystąpił tzw. światłowstręt (fotofobia), która w moim przypadku jest alarmem, że prawdziwy #!$%@? zacznie się za jakąś godzinę). Kiedy wróciłem do domu światłowstręt minął, więc myślałem, że to musiała to być tylko jakaś chwilowa anomalia (ucisk rozwijającej się mentalnej stuleji, albo coś w tym stylu). Niestety byłem w błędzie. Pojawił się następny i najgorszy etap migreny - nadmierna wrażliwość na dźwięki (fonofobia) i zapachy (osmofobia), występują też nudności i wymioty. Połączone to wszystko było z nasilającym się pulsującym bólem w okolicy skroni. Uwierzcie mi tak #!$%@? bólu w żadnym innym wypadku w życiu nie miałem. Nie da się robić kompletnie nic, czujesz się jakby ktoś dłutem, bez znieczulenia #!$%@?ł Ci po otwartym mózgu. Jak uda Ci się zasnąć to możesz się uważać za #!$%@? szczęściarza, mimo to sen i tak przerywają wymiony, czasami tak częste że wymiotuje się już żółcią. Jak się okazało mój rodzaj migreny to:
Taki atak migreny trwa czasami kilka godzin, w moim przypadku najczęściej jest to po prostu cały dzień wycięty z życiorysu (spędzony w zamkniętym pokoju, spuszczone rolety tak żeby było jak najciemniej i nie daj Boże żeby ktoś hałasował), a w następny dzień najczęściej #!$%@? samopoczucie po dniu poprzednim. Lekarze przepisywali mi najczęściej ketonal który brałem zaraz po wystąpieniu światłowstrętu jeśli miałem go akurat pod ręka, ale w 9 na 10 przypadków i tak nie pomagał :/
W dzieciństwie ataki zdarzały mi się dość często, mniej więcej 3 albo 4 razy do roku. Tak zostało do czasów późno-licealnych i wczesno-studyjnych. Obecnie miewam i nawet półtoraroczne przerwy od ataków, w chwili obecnej chyba nawet idę na rekord w ilości dni bez ataków.
Ale wyobraźcie sobie jakie przez to miałem stresy w dzieciństwie - żeby tylko #!$%@? nie było migreny na maturze, żeby nie było migreny na egzaminie na prawko, żeby nie było migreny na randce itp. itd. Życie z przekonaniem, że w bardzo ważnym dla Ciebie momencie może przyjść taki ból, że #!$%@? Ci ten moment. Aha i jeszcze jak czasem przez przypadek i nie zdając sobie z tego sprawy popatrzysz na świecące słońce i masz #!$%@? gwiazdki przed oczami, to później przez chwilę jest ten stres "czy to tylko refleks od słońca, czy może pierwszy etap migreny".
Chętnie poczytam opinie osób, które też otrzymały ten niesamowity "dar" w swojej puli genów :)
#truestory #sadstory
Zawsze migrenie towarzyszyly fotofobie i fonofobie. Sporadycznie osmofobie. Uczucie jakby moj mozg byl zbyt duzy do czaszki i ta mi pekala oraz wypychalo oczy. Ataki nie byly poprzedzane jak u
Kolejny raz - siedzialem z ziomkiem na pizzy. Znowu wzrok zaczal padac wiec wiedzialem co sie kroi - momentalnie w samochod i do domu. Dalej j.w.
Kolejny - zajecia na uczelni. Prawiw nieprzytomny dojechalem samochodem do domu i spalem kilkanascie
Ja nadal od ponad półtorej roku nie miałem żadnego ataku, dlatego teraz jest trochę większy stres, że niebawem migrena może nadejść, chociaż nie gniewałbym