Wpis z mikrobloga

Czas na podsumowanie tego co udało mi się zrobić w tym tygodniu:
- walka z #prokrastynacja - raczej na plus, wreszcie wziąłem się za to co powinienem zrobić już dawno i skończyłem projekty, które odkładałem już dłuższy czas. Nie obyło się bez drobnych porażek kiedy ustalałem sobie, że zacznę coś robić o danej godzinie, a jednak przerwa mi się przedłużała. Znalazłem dwa ciekawe dodatki do chroma które mogą pomóc w ustaleniu dyscypliny: StayFocusd i StrictWorkflow. Pierwszy pozwala ustawić dokładnie o której godzinie zacznie blokować niechciane strony - mi to pomaga w sytuacjach kiedy oglądam coś dłuższego na youtube i nie ma zmiłuj, że dokończę tylko oglądanie czegoś i wezmę się za robotę. Drugi dodatek traktuję raczej jako zwykły timer z możliwościa blokowania stron.
- pierwszy raz poszedłem na siłownię :D Okazało się, że jeden z moich kolegów chodzi od dłuższego czasu i powiedział, że pokaże mi co i jak. Czułem się troche dziwne nie mając zielonego pojęcia co i jak robić, ale mając kogoś kto wszystko ci tłumaczył nie było tak źle. Pewnie gdybym miał iść sam to bym się nie zdecydował..
- przestałem być smutasem i zacząłem się uśmiechać do ludzi. Na początku raczej kiepsko mi to wychodziło, ale pod koniec tygodnia nie było już tak źle. Większość ludzi po prostu to ignoruje, niektórzy patrzą na ciebie jakby chcieli cię zabić, ale cześć uśmiecha się z powrotem :) Nie wychodzi mi to idealnie, ale przynajmniej przekonałem się że to w sumie nic strasznego. Nawet trafiło się parę uśmiechów od całkiem ładnych #rozowypasek :D
- do tej pory w pracy witałem się tylko z ludźmi z którymi pracuję na codzień, czasami występowała taka sytuacja gdy szedłem do kuchni na kawę, spotykałem kogoś kogo w sumie nie znam i widziałem ze 2 razy (pracuję w korpo, ok. 90 osób na piętrze) i tak sobie staliśmy w ciszy. Od tego tygodnia witam się ze wszystkimi bez wyjątków. Czasami ktoś spojrzy się na mnie jak na kosmitę i nic nie odpowie, ale w sumie to chyba jego zachowanie jest bardziej dziwne niż moje.

I to tyle.. Być może niewiele, ale uznaję tydzień za udany.
Plany na przyszły tydzień:
- nie chcę na razie wyznaczać sobie dodatkowych celów tylko skupić się na tym co robiłem do tej pory, czyli:
- chcę zaliczyć w tym tygodniu 2x siłownię (może 3? :P)
- dalsza walka z #prokrastynacja, tak żeby każde wyznaczone zadanie na dany dzień zostało wykonane; nie przedłużać przerw, lepiej rozplanować czas
- chcę żeby uśmiech na twarzy wszedł mi w nawyk i żeby swobodniej rozmawiać z ludźmi których znam tylko z widzenia, zacząć jakąś krótką dyskusję przy kawie..

#wychodzimyzprzegrywu #pursuitofhappyness
  • 10