Wpis z mikrobloga

W ostatni dzień roku mieliśmy z dziewczyną lot z Okęcia.
Już się powoli zbieraliśmy żeby wchodzić na pokład gdy widzę że obok jakiś ludzi leży biały telefon.
Podchodzę do nich, mówię że chyba im coś wypadło, mówią że to nie ich.

Okej, więc pod chodzę do Pani z LOTu zajmującej się odprawą i pokazuje co znalazłem, w telefonie wygrzebałem kartę pokładową w PDF osoby do której należy telefon i Pani powiedziała że pasażer ten leciał LOTem z Bukaresztu z przesiadką w Warszawie do Amsterdamu parę godzin temu.

W międzyczasie zadzwoniłem na ostatni numer który dzwonił i powiedziałem że znalazłem ten telefon i że będzie do odbioru w Warszawie.

Osoba do której dzwoniłem się zmartwiła, powiedziała że nie będzie jej więcej w Warszawie bo miała tu tylko przesiadkę.
W między czasie Pani LOTu powiedziała żeby wyszedł poza strefę odlotów i dał telefon do biura rzeczy znalezionych. No spoko, pytam tylko czy samolot wtedy na mnie poczeka a ona na to że raczej nie XD

Ale wydzwoniła jakiegoś gościa z obsługi który przyszedł po ten telefon. Koleś mi potwierdził że nie odsyłają rzeczy i odbiór jest możliwy tylko osobiście.
Powiedziałem mu że w takim razie to ja już wolę sam odesłać telefon. Minę miał taką jakby sądził że chce ukraść ten telefon ale okej XD

W między czasie widzę że Panna zablokowała kartę SIM na telefonie więc 0 ostatnich numerów, 0 maili. Plan odsyłki tak bardzo #!$%@?, w zasadzie to #logikarozowychpaskow XD

Po paru godzinach jak już miałem dostęp do internetu to po przeszukaniu facebooka tylko jedna osoba miała tak na samo na imię i nazwisko i mieszkała w Amsterdamie. Dodałem ją i nawet nie musiałem pytać czy to ona bo miała na swojej tablicy post rozpaczy że zgubiła w ostatni dzień w roku telefon w Warszawie. Napisałem żeby się nie martwiła i że telefon do niej wróci.

Wysłałem jej ten telefon po paru dniach jak już wróciłem do Polski po przelaniu mi € na kuriera no i dziś mi napisała że przesyłka doszła i że bardzo mi dziękuje.
Naprawdę bardzo fajne uczucie tak pomóc komuś bezinteresownie.

Takie małe #chwalesie wyszło ale chciałem tylko pokazać że nie każdy jest spod tagu #polakibiedakicebulaki i #polakicebulaki

Wiem że przy takich historiach zawsze znajduje się spore grono niedowiarków więc dołączam foto jej telefonu i wydruku od Pani z LOTu, dane zakryłem ale jest data na karcie pokładowej a w pierwszym komentarzu screen z jej facebooka XD

TL;DR


#coolstory #oswiadczenie
Pobierz AndyMoor - W ostatni dzień roku mieliśmy z dziewczyną lot z Okęcia.
Już się powoli z...
źródło: comment_0Fcvcy8FrnRFRmw0H7iqHqPiqqXtOVOp.jpg
  • 43
@AndyMoor: po takim tekście od tej laski, że jej już nie będzie w warszawie i zablokowaniu karty sim, jesteś skończonym FRAJEREM, że straciłeś czas i pieniądze na wysyłkę,żeby odesłać telefon panience, która ewidentnie ma w dupie i ten telefon i ciebie. na siłę chciałeś stać się bohaterem, a zostałeś wydymanym frajerem.
@ketorw: Chłopie nie wiem co Ty bierzesz ale odstaw albo bierz mniej bo Ci wyraźnie szkodzi. Leciała PRZEZ Warszawę tzn. że nawet nie opuszczała lotniska tylko przesiadała się z jednego samolotu do drugiego. Kartę SIM zablokowała podejrzewam dla tego że myślała że ja ten telefon zostawię na lotnisku a oni go jej odeślą. Pieniądze mi na kuriera wysłała, 25€ a ja zwróciłem jej 7€ więc nic na tym nie straciłem a
@AndyMoor: taa nastrugaj teraz historyjkę na szybko, że Ci wysłała kasę %-) ja rozumiem, jakby podczas rozmowy powiedziała, że bardzo zależy jej na tym telefonie i prosi o odesłanie czy cokolwiek, a Ty się po prostu znowu dałeś wydymać w życiu i resztkami sił szukasz poklasku u Anonów w internecie.

Kobitka pewnie niezłą bekę miała z ciebie jak zobaczyła, że spisany na straty telefon przywędrował za darmo hehe.
@AndyMoor: Bardzo mnie cieszy taka postawa. Czekam jednak na dzień, kiedy takie wpisy nie będą czymś wyjątkowym. Szanuję czyjąś własność i nie wyobrażam sobie postąpić inaczej niż Ty.

"nie mogła napisać, że Polak znalazł i oddał, tylko, że obcy :D.. Ah ta promocja kraju."

Po takich wpisach, myślę, że jeszcze trochę poczekam na ten moment, skoro sami wystawiamy sobie etykietę złodzieja( ͡° ͜ʖ ͡°)
@AndyMoor: fajne uczucie, potwierdzam ;)
Tydzień temu znalazłem w Krakowie pendriva. Trochę w nim ppszperalem i znalazłem jakiś dokument z jakimś numerem telefonu. Skontaktowalem się z gościem i zanioslem mu sprzęt do jego knajpy na rynku w Krakowie, pracownikowi miałem przekazac. W sumie to na nic nie liczylem ale nie napisał żadnego dzięki czy cos.

Innym razem oddalem gościowi 5 dyszek, które wypadly mu z kieszeni jak tel wyciągał, ale ten
@AndyMoor: Dobry człowiek jesteś. Choć czasami sam telefon sam w sobie nie jest wrtością. Tylko 'numery w nim zapisane'. Teraz spadam i spisuję numery z telefonu, gdzieś w bezpiecznym miejscu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie pamiętam nawet numerów telefonów do rodziców. Dawno, dawno temu był stacjonarny. I ten pamiętam. Ale odkąd zlikwidowali, to jak by się ktoś zapytał w szptalu: 'Kogo powiadomić?'
No rodziców by, wypadało (
@AndyMoor: ta bo wiedziałeś że będzie miał zablokowanego iClouda i inne funkcje, oraz pewnie simlocka, na dodatek szybka wymieniana na nieoryginalną... podsumowując nic byś nie miał z tego tel, tak więc nie kusiło ;)

Taki gest wymaga czasami użycia od nas sporych sił, absurdalnie się w to angażujemy, po drodze już widać akceptację od osób, żebyś sobie zostawił, ale nie. Kiedy się udaje zwrócić to uczucie jest niesamowite (tak bardzo banał), przechodziłem to po obu stronach lady :D. To taki rodzaj nieuzasadnionej radości, jak będąc kierowcą mogę komuś dać znać o światłach, wpuścić jak stoi w #!$%@? uliczce, czy zajebiście odczytać czyjeś intencje i zobaczyć podziękowania