Wpis z mikrobloga

Dość często było/jest, że rodzice straszyli dzieci, żeby nie chodziły w jakieś miejsca, oddalały się. Zwykle było to "bo pan przyjdzie i Cię zabierze" itd.
Mój ojciec poszedł krok dalej, wymyślił dwie grupy potworów, które miały mnie odstraszyć od chodzenia na strych, po prostu bali się, żebym nie spadł ze schodów.
Pewnego dnia oznajmił mi, żebym nie chodził na górę, tym bardziej na strych, bo tam są "Hawerfloki". Jako, że byłem mały uwierzyłem mu, ze to niebezpieczne stworzenia i lepiej się nie wybierać tam. Spytałem go jeszcze jak wyglądają, ojciec nie zdążył nic wymyśleć, bo wtrącił się mój starszy brat, mówiąc, że to coś jak Crittersy. Wiadomo, film oglądałem, z Crittersami nie ma żartów, spoko.
Kilka miesięcy później mały Wiktor stwierdził, ze jest na tyle odważny, że da sobie radę, na co ojciec musiał wymyśleć kolejną grupę potwórów, zmutowane "Hawerfloki" czyli... "Fuzekle". Oczywiście na dłuższy czas wystarczyło.
Do teraz się ze mnie nabija, że zjedzą mnie Hawerfloki albo Fuzekle, już kilkanaście lat.
#oswiadczenie


#coolstory #truestory #heheszki
  • 12
@jarzz: Buka jest, to zaraz ktoś wrzuci Hatifnaty i powie, że całe życie był tak hipsterski, że nie bał się Buki tylko Hatifnatów.................................

Internet dziś nie różni się od kasety magnetofonowej, tylko szybciej się przewija. Ale w kółko to samo.
@VanDahl: mój kuzyn ma, w tej chwili, lvl 37. Dorosły facet. Nie wejdzie sam na strych u Babci. Czemu? Otóż za młodu powiedzieli mu, że tam jest strzyga i dalej się jej boi (dokładnie po to żeby się tam nie pakował) :D
POZDRAWIAM CIĘ ŁUKASZKU BO WIEM ŻE CZYTASZ MIRKO NA NIEZALOGOWANYM I NA DZIENNYM