Wpis z mikrobloga

Uwielbiam mirko, #facebook po prostu nie ma do niego startu. Wiecie dlaczego? Pomijając już to, że jesteśmy tu anonimowi i możemy pisać naprawdę szczerze (kiedyś jakiś miras wspomniał o tym, że na fb nie napiszesz o swoich fantazjach z kuzynką, bo nie wypada, na mirko zaś często dostaniesz plusy i poklask), jest nas wielu i pod mnóstwem tagów zawsze znajdziemy jakichś pasjonatów czy pomocnych ludzi, że można nie tylko pooglądać śmieszne obrazki, ale również, jeśli dobrze dobierzemy tagi, rozwijać swoje zainteresowania czy dowiedzieć się czegoś sensownego. Właśnie, tagi. Tagi mają służyć do porządkowania internetu, na wykopie w zdecydowanej większości przypadków sprawdza się to doskonale, na facebooku używają tych tagów do zabawy. Borze, jak mnie #!$%@?, kiedy ktoś taguje jakieś zdjęcie np. #na #spacerze #z #moim #psem. Nosz cholera jasna, do czego ma prowadzić tag #z i #na? Fejsbukowicze tagowaliby pewnie zamiast # kaktuswnorwegii #kaktus #w #norwegii, szlag mnie bierze, jak widzę nieuporządkowane tagi. Jeszcze gorszy gatunek podludzi, to ci, co wrzucają w tagi "śmieszne teksty", np. #jakjestzimatomusibyczimno ( ͡° ʖ̯ ͡°) Czy ktoś nie może tej hołocie wytłumaczyć, do czego służą tagi? Nie mówię tu jedynie o #szlachtaniepracuje, nawet znani youtuberzy potrafią otagować wpis #w #drodze #do #gdanska. To tylko utwierdza mnie w tym, że próba zrobienia z fb pseudotwittera poprzez wprowadzenie tagów było zdecydowanie nietrafionym pomysłem. W tagowaniu i porządkowaniu treści wykop wraz z mirko są lata świetlne przed fb.


#oswiadczenie #gorzkiezale