Wpis z mikrobloga

@mk321: Nie zrozumiałeś... sama jestem ateistką, ale zgadzam się z pierwotnie zacytowanym komentarzem, że "skoro ktoś wierzy w zabobony [ludowe] to po co chrzci dziecko". Nie powinno się być dla dziecka wzorem chrześcijańskim, jednocześnie ślepo wierząc w zabobony ludowe. Tak samo jak nie powinno się być buddyjskim mnichem, będąc islamistą, nie powinno się być rabinem, będąc wyznawcą kościoła latającego potwora spaghetti. Nie powinno się być członkiem SLD, mając poglądy prawicowe.
  • Odpowiedz
@remixs:
czy te wszystkie mamuśki na forach mają coś z interpunkcją? najczęściej ich długie wywody nie mają ani jednego przecinka, ani jednej kropki i tak dalej
  • Odpowiedz
@miud: samo udzielanie się z problemami, w jakże trudnych elementach życia społecznego, czy też wychowania własnego dziecka na forach świadczy o poziomie "mamusiek".
  • Odpowiedz
@remixs: pomijajac kwestie wiary etc. Jesli zaklada sie ze rodzice chrzestni "w razie czego" przejmą opiekę nad dzieckiem, to akurat kwestia tego zeby nie byli z jednego małżeństwa jest całkiem sensowna - małżeństwo ma wspólny budżet, wspolne problemy etc. A rozdzielajac te role zwiekszamy szanse na to ze jednemu z chrzestnych bedzie sie wiodło dobrze.
  • Odpowiedz