Aktywne Wpisy
Moryc_Jajko +27
#tinder takie tam z wczoraj
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #badoo #sympatia #randkujzwykopem #zwiazki
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #badoo #sympatia #randkujzwykopem #zwiazki
120_Dni_Sodomy +10
Ostatni dzień wakacji i trzeba wracać do korpo #programista15k fajne mam ciałko?
#pracbaza #pracait #p0lka #wakacje
#pracbaza #pracait #p0lka #wakacje
Długo się zastanawiałem, czy w ogóle coś takiego zamieścić na mirko, ale #!$%@?. Może samo wyżalenie się choć trochę pomoże.
Jestem tu od dawna, założyłem to konto specjalnie na potrzeby tego posta.
Jeżeli w tym roku coś się nie zmieni na stałe, to chyba zawitam do "elitarnego" Klubu 27. Czemu?
Wszyscy znajomi już dawno w dłuższych związkach i prawie nigdy nie mają czasu żeby pogadać, napić się, spędzić razem dłużej czas. A jeżeli już się uda, to robi się niezręcznie. Czemu? Bo zakochałem się w kobiecie mojego najbliższego przyjaciela. Najgorsze uczucie ever... Nie życzyłbym nawet najgorszemu wrogowi... Historia jest długa i zagmatwana, dlatego jej wam oszczędzę. W każdym razie poinformowałem ich (tę dwójkę) o tym i od tej pory już nie mam dwójki najlepszych przyjaciół (ona by chciała żebym został w #friendzone, ja nie jestem w stanie dalej tak tego ciągnąć). A ona była... jest... najwspanialszą osobą, jaką w życiu spotkałem. Mamy bardzo dużą grupę wspólnych znajomych, przez co to wszystko jest tylko jeszcze gorsze.
Mija rok odkąd próbuję się po tym pozbierać, a zamiast lepiej jest tylko gorzej. Chyba dopada mnie #depresja , która pogłębia się za każdym razem jak zaczynam myśleć, że w każdym wcześniejszym roku spędzaliśmy razem święta, sylwestry, urodziny... A w tym roku jestem sam. Siedziałem nawalony u obcych osób na sylwestrowej imprezie (znajomi znajomego) i jedyne o czym myślałem to #feels i jak bardzo #!$%@? jest to, że nie mogę teraz być w gronie najlepszych przyjaciół...
Dodatkowo ciągle nie mogę się całkowicie usamodzielnić, bo zarabiam gówniane pieniądze. Od zawsze nie mogę znaleźć pracy, która przynosiłaby mi godny zarobek i sprawiała, że będę czuł się spełniony. Próbowałem kilku różnych. Rzeczy, które lubię robić nie zapewnią mi nigdy dobrego zarobku.
W związku z tym, na nowy rok nakładam sobie następujące postanowienia:
1) Odwiedzić psychologa, bo zaczynam sobie zdawać sprawę, że samu będzie bardzo ciężko wyjść z tego dołka.
2) Starać się znaleźć ogarniętą #rozowypasek i wyjść z coraz bardziej dołującego #tfwnogf choć będzie to w 99% niemożliwe, bo...
3) Chciałbym wyjechać gdzieś za pracą... Gdzieś, gdzie będę godnie zarabiał i miał na tyle obowiązków, że zapomnę o tym całym syfie, który zostawiłem za sobą.
4) Zacząć zdrowiej się odżywiać i zrzucić zbędny balast. Z 5 kg tego będzie.
5) Walnąć sobie jakiś tatuaż i kupić jakiś motor.
Jeżeli chociaż 3 z powyższych punktów uda mi się odhaczyć, to będę mógł uznać ten rok za udany. Jeżeli nie? Nie widzę dalszego sensu by to wszystko ciągnąć...
#oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #przegryw
Komentarz usunięty przez autora
Co do punktu 1) to bardziej polecam psychiatrę, psycholog to się nadaje co najwyżej do zrobienia
Powiem ci ze jestem w podobnej sytuacji, nie ogarnąłem na czas jak wspaniałą dziewczynę mam na swoim roku, dopiero jak zabrał się za nią mój dobry kumpel, który na jego szczęście na czas się ogarnął, dostrzegłem że popełniłem błąd nie zwracając na nią wcześniej
No i wiedziałem, że nic nie mówiąc również skazuję siebie na powoli pogłębiające się depresję i poczucie winy. Teraz przynajmniej każdy wie na czym stoi. Przez niedomówienia może stać