Wpis z mikrobloga

@bastek66: O Rowling nic nie wiem, ale Bryan po prostu ustosunkował się do szalejącego shitstormu, plus ruch był ważny jako "szach mat ateisci". Chciał scenariuszem okazać poparcie LGBT, więc jak przeciwnicy twierdzili, że to uczucie czysto platoniczne, to uciął spekulacje.
@PanBulka: no nie tylko te minuty, już bardziej sugestywne niż ten koniec są sceny po powrocie Korry do Miasta Republiki, jej zaczerwienienie etc., mi tam to nie robi dużej różnicy i tak Korra emocjonalnie, motywacyjnie i charakterologicznie jest dla mnie nie do przyjęcia jako avatar, a orientacja to już nieistotny szczegół