Aktywne Wpisy
oficjalniemartwa +60
Czemu młodzi ludzie teraz są tacy zamuleni?
Serio, pracuje z takimi 18-20+ lvl i ruszają się wolniej niż moja babcia. Zero życiowego wigoru i od miesiaca trzeba im pokazywac kazda rzecz palcem i powtarzać 10 razy co maja robić, jakby codziennie dopiero zaczynali prace w tym miejscu. W dodatku mowią niewyraźnie.
Już nie wspomnę o podejściu do czasu pracy, mają na 8:00, to oznacza dla nich, że o 8 wysiadają na przystanku pod robotą xD
Nie jestem zwolennikiem z--------u i januszeksów, a przymus pracy celem utrzymania funkcji życiowych, to najgorsze co ludzie zgotowali sobie na wzajem, ale nie dziwie się, że pracodawcy narzekają na zetki. A c--j, możecie mnie wyzywać od boomerów, ale mówię czego doświadczam.
Serio, pracuje z takimi 18-20+ lvl i ruszają się wolniej niż moja babcia. Zero życiowego wigoru i od miesiaca trzeba im pokazywac kazda rzecz palcem i powtarzać 10 razy co maja robić, jakby codziennie dopiero zaczynali prace w tym miejscu. W dodatku mowią niewyraźnie.
Już nie wspomnę o podejściu do czasu pracy, mają na 8:00, to oznacza dla nich, że o 8 wysiadają na przystanku pod robotą xD
Nie jestem zwolennikiem z--------u i januszeksów, a przymus pracy celem utrzymania funkcji życiowych, to najgorsze co ludzie zgotowali sobie na wzajem, ale nie dziwie się, że pracodawcy narzekają na zetki. A c--j, możecie mnie wyzywać od boomerów, ale mówię czego doświadczam.
picasssss1 +183
Wprowadzili w firmie nowy system premiowy, jeden chłop ze zmiany dosyć mocno się zafiksowal żeby wyrabiać progi i zarabiać grube pieniadze.
Biegał i latał po tym magazynie, miał zmienić stanowisko na w jego mniemaniu lepsze do wyrabiania progów.
Dzisiaj w robocie dostał udaru i zabrało go pogotowie, kurtyna
#pracbaza #januszex
Biegał i latał po tym magazynie, miał zmienić stanowisko na w jego mniemaniu lepsze do wyrabiania progów.
Dzisiaj w robocie dostał udaru i zabrało go pogotowie, kurtyna
#pracbaza #januszex
Jedno z podstawowych pytań jakie zadają sobie rodzice małych dzieci, to to, jak i czym je karmić? Czy słoikowe jedzenie to dobre jedzenie? Czy codziennie trzeba gotować zupkę? A jeśli tak, to czy dwa razy tę samą? Czy jedzenie można zamrażać?
Pierwsza odpowiedź jaka się od razu nasuwa to taka, że wszystko zależy od wieku dziecka. Nie ma jednej dobrej porady. Natomiast jeżeli dziecko wkracza w wiek, kiedy możemy mu już podawać normalne posiłki, to nie ma nic lepszego niż domowe obiadki.
Wiem to z autopsji.
Słoiczek służy pomocą? Zawsze! Nie, nie jestem przeciwniczką słoiczków bo sama „czasem” z nich korzystałam.
No właśnie tylko co to znaczy „czasem”? Słoiczkami ratowałam się gdy wybierałam się z Gabrysiem na dłuższy spacer, gdy byliśmy w długiej podróży, odwiedzinach u dziadków czy też znajomych. Wtedy zawsze miałam ze sobą jakiś słoiczek obiadkowy i deserek.
Synonimem zatem słoiczkowego „czasem” niech będą zatem sytuacje nazwijmy je awaryjne.
Nie ma jak u mamy
Byłam i jestem jednak zwolenniczką gotowania samemu dla dziecka.
Po 1 – zerkając do portfela nie dostawałam zawału serca, po 2 – gotowałam sobie na zapas, tzn. mroziłam Małemu posiłki w małych plastikowych pojemniczkach (można też w specjalnych woreczkach).
Ze słoiczkami bywa różnie. Mało nie kosztują, a jak dziecko nie chce danej porcji z danego słoiczka to na siłę obiadu nie podamy i wtedy słoiczek sruuuuuu do śmieci (ja zresztą na samą myśl o zjedzeniu tej papki mam odruch wymiotny).
Zrób to sam
Gotowałam głównie zupki typu krem. W dobrym mięsnym kupowałam kawałek mięsa – kaczka, królik, indyk – plus minus po 200-300g na garnuszek taki 1.5l.
Do tego warzywa lub zioła tj. koperek, natka pietruszki i lubczyk.
Nie ukrywam, że często zmieniałam smaki przyrządzanych dla Młodzieńca zupek. Zdecydowanym faworytem jest i zawsze jednak był zmiksowany rosołek z mięskiem. Potem stopniowo do zupek dodawałam ryż, kaszę jęczmienną lub kluski lane.
Powiedźmy sobie szczerze – zabawa w codzienne kupowanie słoiczków to cholernie drogi interes. Jeśli jednak kogoś stać to proszę bardzo, nie mam nic przeciwko.
Czy jednak warto?
Dla przykładu podam Wam czarno na białym skład i cenę dla słoiczka 125 g – zupka marchewkowa z ryżem:
marchewka 41,2%
woda
ryż 18,8%
sok z białych winogron
ziemniaki 4,8%
olej rzepakowy
seler
CENA: 2.99 zł
I teraz drodzy Rodzice policzcie sobie, ile Was wyniesie przygotowanie 1.5l zupy?
1 opakowanie włoszczyzny około 3 zł
1 kg marchewki bio 5 zł
200 g wołowiny (16.99 za 1 kg)
doniczka z lubczykiem 4.49 zł, a jeszcze taniej, gdy sami sobie w domu wyhodujemy
2-3 łyżki ryżu
Nawet nie ma sensu bawić się w liczenie. Nikogo nie zmuszam, jedynie staram się uzmysłowić, że…
Po domowemu po prostu się opłaca!
A na deser… luksusowy deser :)
A już całkiem nie rozumiem jak można marnotrawić kasę na słoiczki typu deserki owocowe?
Słoiczek deserku bananowego czy też jabłkowego to koszt rzędu 2.99 zł za 125 g.
Na litość boska – niech mi ktoś powie, gdzie rosną te! banany lub jabłka za 23.92 zł?
Naprawdę nie lepiej kupić banana,
obrać i rozgnieść go dziecku?
PS. Pamiętajcie, że dla dziecka sam kolor zupki ma znaczenie :)
#gotowanie #dzieci #rodzice #dladzieci
Mój tekst znajdziecie TU i TU
Komentarz usunięty przez autora
Zupka-danie dla 9msc córki
Mleko + biszkopty