Wpis z mikrobloga

Hej. Zwykle się nie radzę w sprawach miłosnych, ponieważ każdy związek/relacja jest inna i ludzie zainteresowani wiedzą najlepiej jak sobie pomóc. Ale potrzebuję opinii na temat tego co się dzieje ostatnimi dniami.

Jestem w cudownym związku. Mój #rozowypasek miewa jednak od czasu do czasu gorsze dni. (tzn poczuje się smutna, nieswoja, coś ją męczy). Spowodowane jest to tym, że z ostatniego związku nie wyszła najlepiej, leczyła się potem i troszkę to na nią jeszcze oddziałowuje, jeśli poczuje się samotna/w sytuacji przypominającej tamte czasy. Wina nie leży po mojej stronie, gdyż na zainteresowanie nie może moje narzekać. (tam była olewana)

Tak więc ostatnio wpadła do mnie dzień wcześniej niż zawsze, musiała przez to przesiedzieć kilka godzin, kiedy byłem w pracy(6 dokładnie) i mieliśmy się widzieć w weekend potem. Ale coś poszło nie tak w trakcie kiedy u mnie była i taka rozbita postanowiła wracać do siebie (po tym czekaniu kiedy byłem w pracy) - podejrzewam, że nie znosi samotności - u siebie ma towarzystwo rodziców i psa, a tutaj te kilka godzin ją rozłożyło totalnie.

Więc ja troszkę posmutniałem w tym momencie. Chciałem się z nią zobaczyć po trudnym tygodniu w pracy i odopocząc psychicznie. Widzieliśmy się parę chwil w których była mocno nieswoja. Odprowadziłem ją w kierunku domu.

I teraz pytanie na które szukam odpowiedzi - powinienem jej pisać o tym, że czuję się nie za dobrze z tą całą sytuacją, z tym że jest nieswoja, że jakoś tak inaczej niż zwykle się zachowuje, czy olać, przeczekać aż będzie dobrze? (nie chcę do niej pisać w tej sprawie, bo wiem, że nie jest jej teraz łatwo, a jak dorzucę, ze mi nie jest za dobrze, to się podłamie, że nie umie mi przez to dać szczęścia i czuję że bardzo pogorszę sytuację). Powinienem poruszać ten temat, jeśli mnie to męczy, czy postarać się wytrzymać te kilka dni zanim się zobaczymy i liczyć, że wszystko będzie dobrze? #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 14
@Kelemele: byłem już w toksycznym związku. Tutaj nie ma toksyczności. W tym dopiero się pierwszy raz tak czuję i nie jestem pewien czy powinienem z nią o tym porozmawiać ( czy nie doda jej to tylko problemów), czy olać i sam to w sobie załatwić - bo wiem, że za kilka dni będzie idealnie znowu.
@Kelemele: ale ona nie jęczy. Ja jedynie widzę, że to może być powodem, bo wiem jak było. I nie jestem na każde zawołanie, tylko sam z siebie chcę być jak najwięcej przy niej, bo po prostu bardzo ją lubię = )
@sossowa: byli razem sporo czasu, rozstali się 2 lata temu. To nie jest tak, że bezpośrednio ten związek ją nadal męczy, ale to co w nim przeszła sprawia, że jest bardzo łatwo stracić jej radość z życia że tak powiem.
@johaneslo: To dawno temu. Nie wiem co tam się wydarzyło, ale albo jest super delikatna i przeżyła traumę- albo jest to typ dziewczyny, która ma problemy ze sobą- użalanie się nad sobą, wieczny smutek, wiecznie poszkodowana i biedna. Tak czy siak- rozmawiać!
@sossowa: delikatna bardzo. I dlatego się zastanawiam, czy rozmawiać, czy sobie to jakoś przeżyć i wszystko będzie tak lepiej, niżbym ją tym dobijał i uświadamiał, że te rzeczy, z którymi nie radzi sobie łatwo także rzutują na jej związek i jest mi przez to ciężko.