Wpis z mikrobloga

Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, parę słów wyjaśnienia nt. #ateizm, mogących zainteresować co bardziej krewkich przedstawicieli #religia :)

### 1. ###

Czym ateizm jest:

1. brakiem wiary w boga/bogów.

Czym ateizm nie jest:

1. zakazem wiary w zjawiska nadprzyrodzone inne niż bóg/bogowie

2. wiarą w nieistnienie boga

3. nakazem walki z religiami/jakąś konkretną religią/symbolami religijnymi

4. nakazem nienawidzenia wierzących

5. nakazem nieobchodzenia świąt (dokładnie tak!)

6. obowiązkiem hejtowania księży

7. nakazem opowiadania wszem i wobec o masowym problemie pedofilii w kościele

8. obowiązkiem uczestniczenia/popierania marszy pajaców, organizowanych przez Ruch Palikota

9. lewicowym nurtem politycznym (w szczególności Ruchem Palikota)

10. nakazem czytania Dawkinsa/Hitchensa/w ogóle czegokolwiek

11. obowiązkiem zapoznania się ze szczegółami jakiejkolwiek religii

12. zakazem wiary w reinkarnację/UFO/chemtrailsy/reptilian/Aśtara Szerana/Asha Ketchuma

13. zakazem chodzenia na śluby/pogrzeby/inne religijne uroczystości rodzinne

itd.

### 2. ###

Co muszę robić, żeby być porządnym ateistą:

1. nie wierzyć w boga

Czego nie muszę robić:

1. palić, gwałcić i rabować

2. krew pić, jantary łupić, dziewki brzuchacić

3. jeść macę z noworodków

4. strącać krzyże ze ścian

5. obrzucać pomniki JP2 macą z noworodków

6. brać narkotyki, mordować, kraść i głosować na Ruch Palikota

7. w dni świąt chrześcijańskich perorować wierzącym jakimi to nie są głąbami, bo choinka pochodzi z Niemiec

8. opowiadać wszystkim dookoła, że 25.12 to święto pogańskie

9. zajadać się pętami kiełbasy wieprzowej w każdy piątek

10. prześladować wierzących w odwecie za inkwizycję i krucjaty

itd.

### 3. ###

Co może robić ateista, co nie jest gimboateizmem:

1. dyskutować na tematy religijne

2. bronić w dyskusji swojego zdania

3. prezentować zarzuty względem religii w ogóle i jej konkretnych przejawów

4. żartować z religii

5. czytać Dawkinsa/Hitchensa

6. nie obchodzić świąt

7. jeść kiełbasę w piątek

8. krytykować niewłaściwe w swojej ocenie postępowanie księży/kościoła/muzułmanów/innych

9. chwalić właściwe w swojej ocenie postępowanie księży/kościoła/muzułmanów/innych

itd.

Czego nie powinien robić ateista, bo jest to gimboateizmem:

1. w dni świąt chrześcijańskich perorować wierzącym jakimi to nie są głąbami, bo choinka pochodzi z Niemiec,

2. 25.12 opowiadać wszystkim dookoła, że 25.12 to święto pogańskie

3. 24.12 zażyczyć sobie na obiad schabowego w sosie kiełbasianym z surówką wołową

4. ostentacyjnie nie jeść uszek i karpia jako "religijnych"

5. na pogrzebie dziadka przekonywać wierzącą babcię, że boga nie ma i w ogóle lepszy pogrzeb bez księdza

6. na ślubie kuzynki ostentacyjnie siedzieć gdy reszta wstaje/klęczy, na pytające spojrzenia głośno komentować bezsens religii

7. dowodzić, że boga nie ma bo wszyscy księża to pedofile

8. chodzić na lekcje religii tylko po to, żeby poszydzić z księdza/katechetki

itd.

### 4. ###

Kim musi być ateista:

1. osobą niewierzącą w boga

Kim ateista nie musi być:

1. nieletnim

2. lanserem

3. komunistą

4. lewakiem

5. dzieciakiem

6. po socjologii/politologii/dżenderstadys

7. zwolennikiem dżender/aborcji/refundacji in vitro/antykoncepcji

itd.

### Epilog ###

Jasne? Dziękuję za uwagę :)
  • 60
A przełamywanie się opłatkiem i składanie sobie życzeń na wiglię przystoi ateistom czy nie?


@swinkapl: czy stoi to w sprzeczności z Wielką Księgą Ateistycznych Nakazów i Zakazów, brzmiącą mniej więcej tak:

1. nie będziesz wierzył w boga/bogów

2. będziesz nie wierzył w boga/bogów

Nie, więc odpowiedź brzmi: jak ktoś lubi (albo np. chce sprawić przyjemność babci) to niech się przełamuje, co mnie to?

Czas się przygotować przed świętami


@konoo: ostatnio
@rineo: Piszesz w większości oczywistości, więc dłuższej dyskusji pewnie z tego nie będzie. Jedynie:

5. nakazem nieobchodzenia świąt (dokładnie tak!)


Zależy co rozumiemy przez "obchodzenie świąt". Jeżeli to ma być np. wspólna kolacja wigilijna, czy rozdanie sobie prezentów to jak najbardziej, ateiści też to robią, zapewne z szacunku do wiary swoich bliskich, czy może po prostu jest to przyjemne. Pytanie brzmi czy to już obchodzenie świąt, czy może to za mało
Piszesz w większości oczywistości, więc dłuższej dyskusji pewnie z tego nie będzie.


@rpawelek: bo i nie dyskusja jest celem, raczej krótka ściągawka dla niektórych wierzących nie ogarniających, że ateista =/= opozycja teisty w każdym aspekcie życia.

Jeżeli to ma być np. wspólna kolacja wigilijna (...)


I z zarzucaniem hipokryzji ze względu na uczestniczenie w tego typu rodzinnych uroczystościach się spotkałem (w internetach, bo sam nie obchodzę :) ).

Pytanie brzmi czy
@swinkapl: sprawdzą czy i ile razy przyjąłeś księdza na kolędzie, większość może nawet cie kojarzyć i będą wiedzieć czy chodzisz czy nie. Wbrew pozorom nie mogą tak zrobić bo ich prawo wewnętrzne im zakazuje. Potem może podać ktoś takiego kapłana do sądu kościelnego i ma przesrane.
gdzie jest ta granica


@swinkapl: granicą jest niewiara w boga i tylko to. Cała reszta to już sprawa indywidualna konkretnego ateisty, wypadkowa jego poglądów, otoczenia itp.

ateista może też wierzyć w Boga przy babci, żeby nie sprawić jej przykrości.


Nie wyjdzie. Pomijając kwestię definicyjną (jeśli wierzę w boga to nie jestem ateistą), to ta nieszczęsna babcia może co najwyżej obserwować zewnętrzne przejawy wiary, a nie sam fakt wiary. Tzn. jeśli żyję
kochają babcię na tyle, żeby specjalnie dla niej odstawić teatrzyk - co w tym nie ok? Albo nie są wystarczająco odporni psychicznie żeby znieść presję rodziny, więc odstawiają teatrzyk - co w tym nie ok (z ich strony)?


@rineo: O... serio pytasz?

Kochają, więc oszukują? Okłamują wspomnianą babcię, księdza, ze słów swojej przysięgi robią "teatrzyk", przysięgają przed Kimś, w Kogo nie wierzą. Ja widzę tu sporo nawet sporo "nie ok" i
Okłamują wspomnianą babcię


@rpawelek: to się "szlachetna blaga" nazywa.

ze słów swojej przysięgi robią "teatrzyk"


Jw.

Ja widzę tu sporo nawet sporo "nie ok" i praktycznie nic: "ok".


Znaczy lepiej z przyczyn religijnych (czy tam areligijnych) zasmucić rzeczoną babcię niż poudawać? Lepiej narażać się na ostracyzm rodziny? Zaiste przedziwne rozumowanie, bo wiesz, stosunek do wiary/boga/religii nie musi być wcale najważniejszą rzeczą na świecie, definiującą każdy element życia. Coraz więcej ludzi nie