Wpis z mikrobloga

#coolstory #kebab #poznan

Bądź głodny w delegacji.


Zobacz zajebisty na pół kamienicy napis kebab.


Wbij do środka.


Muzyka jak w Turcji na bazarze.


Karyna z czapką z daszkę mówi "słucham" z pogardliwym głosem, dobrze mogła powiedzieć "czego"


Mówię w kebaba w cieście.


Wymienia rozmiary.


Biorę XL.


Sos?


Zauważyłem że stoi ketchup tortex, a wolę to niż te dupopalącze sosy czy majonezy z czosnkiem granulowanym.


Mówię żeby nalała ketchupu bo nie lubię tych sosów.


Ona że to bez.


Ja mówię hallo, hallo chciałbym z ketchupem.


Karyna wpada w szał, że tak się nie robi prawdziwego kebaba, itd #!$%@?.avi.


Ja do niej że prawdziwy kebab to całkiem co innego.


Ona dalej #!$%@?.avi


Mówię że w takim razie podziękuje.


Ona że już naszykowała.


Kłótnia.avi bo nie chce kasy zwrócić.


Biorę dwa sosy tak zwany mieszany.


Karyna poddaje z miną że wygrała.


Otwieram kebab, cała zawartość #!$%@? na blat przy kasie i wychodzę.


Z tyłu słyszę że wzywa policje.


Gdzie zjem dobry kebab koło dworca?((oo))
  • 15
@tudil: ok, wersję ze strony klienta znamy, a co jeśli nie do końca tak było? Sam pracuję w gastro i wiem, że nie dla każdego da się być miłym (zwłaszcza za taką stawkę, jak się przeważnie dostaje...)

;)