Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu byłem z kolegą pod sklepem i oboje mieliśmy całe 100 zł i potrzebowaliśmy drobne. To mówię że idę kupić "zapałki" ( ͡° ͜ʖ ͡°) a kolega na to że też se kupi. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Podchodzę do kasy i mówię że poproszę zapałki (i rzucam stówkę na ladę)

- Niema pan drobniej

- Nie

Dostałem zapałki, resztę i czekam z boku sklepu na kolegę a ten podchodzi do kasy i mówi:

- Zapałki poproszę (i rzuca stówkę)

(dziewczyna na kasie patrzy się na niego z poirytowaniem i mówi)

- Nie może sobie pan od kolegi pożyczyć?

On obraca głowę w moją stronę i mówi

- nie znam go

- To nie musi pan płacić niech sobie pan weźmie te zapałki

- A to jednak nie chce

Myślałem że się tam zesram ze śmiechu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wiem że to wkurzające jak ktoś płaci stówką za zapałki ale tak samo wkurzające jest to, że praktycznie nigdzie ci nie rozmienią kasy aż czegoś nie kupisz.

#heheszki #rozowepaski #truestory #coolstory #logikarozowychpaskow #humor
  • 13
  • Odpowiedz
@Dork: To powiedz sam jak często chodzisz do banku żeby rozmienić 100zł, jak bank jest blisko to spoko, a jak nie to co będziesz latać za każdym razem do banku jak nie masz drobnych?
  • Odpowiedz
@Magik_Antonio: co ty gadasz, ja jak swego czasu pracowałam na kasie to nie raz brałam nawet czasem o złotówkę mniej od ludzi :-D a i tak wychodziło się na plusie, bo tyle ile reszty ludzie nie biorą, albo każą zaokrąglać, a to się źle wyda (co się zdarza często w marketach gdzie stoi się po 10h bez przerwy w kurorcie w sezonie)

wielokrotnie były i takie sytuacje ze ludziom brakło, jak
  • Odpowiedz