Wpis z mikrobloga

Co za patologię na poczcie spotkałem właśnie. Stoję jak wszyscy w kolejce, za mną młoda matka Polka typu Karyna i jej pociecha. Kolejka długa to dziecko sobie chodzi po tej poczcie, ogląda jakieś pierdoły przez szybę. Nagle matka:

- Chodź tu do mnie, ale już - no jak do psa.

Młody nic.

- Chodź tu #!$%@? - już podniesionym głosem.

Młody przyczłapał i z miejsca dostał klapsa w łeb przez czapkę.

-Dzie masz renkawiczki #!$%@??!1/

UUUUUUUU.

Jakiś koleś do niej:

- Ale jak pani tak do dziecka? Rękawiczki są tam, przy okienku

Matka:

-A ktoś siem pana pytał o zdanie? No myśle że chyba nie.

Wzięła dziecko, poszła po rękawiczki po czym wyszła z poczty. WTF.

#sadstory #patologiazewsi
  • 16
@Minieri o ile w spektaklu zenady i niszczenia psychiki pociechy nie uczestniczy zamiast karyny jakis nawąchany patus >90kg, to zawsze w takich sytuacjach zwracam - jak "można" to naprawdę dosadnie, jak jakieś ryzyko/inna skala, to choćby symbolicznie - uwagę takim podludziom. Wam myrky radzę to samo, przecież taki gunwiak jest niewinny, nie zasłużył sobie na wykreowanie #!$%@? psychiki i zerowej wartości siebie, no a jeśli takim "rodzicom" zwróci ktoś po raz piętnasty