Wpis z mikrobloga

#depresja to #!$%@?, #!$%@? jakich mało.

Moja szesnastoletnia siostra cierpiąca od jakiegoś czasu na depresję wczoraj próbowała odebrać sobie życie.

Nie mogę uwierzyć, że naprawdę chciała to zrobić. Nie było żadnego racjonalnego powodu, który mógłby sprawić, by uznała, że nie warto już żyć, że jest, jak mi wciąż mówi, "#!$%@?".

Jest bardzo ładna, ma z pierdyliard znajomych i całkiem sporo przyjaciół, z którymi co chwila gdzieś wychodzi. Pod względem materialnym również niczego jej nigdy nie brakowało - ma modne ciuchy, drogie kosmetyki, 2 komputery, tableta itd. - można by powiedzieć, że jest rozpieszczona, ja w jej wieku nie miałam nawet co liczyć na takie wygody, w ogóle ja w jej wieku byłam #przegryw, a ona jest przecież chodzący #wygryw. Wiecie, gdybyśmy żyli w Stanach, pewnie byłaby jedną z tych szkolnych cheerleaderek. Jest też inteligentna i zdolna, ma normalną kochającą rodzinę (w tym trójkę fajnego rodzeństwa), wszystko się teoretycznie zgadza. Ma wszystko, czego jej trzeba.

Nie ma żadnych racjonalnych powodów, by wpadać w depresję, czuć się jak gówno, nie widzieć dla siebie przyszłości.itd.

A jednak nienawidzi siebie i chce umrzeć. Znam ją na tyle, by wiedzieć, że nie zrobiła tego, by zwrócić na siebie uwagę. Łamie mi to serce. Możliwe, że to wszystko genetyczne (samobójstwo popełnili brat ojca w wieku nastoletnim i mój dziadek (ojciec ojca)). #!$%@?, tak mnie boli ta bezsilność wobec tej #!$%@? depresji. Przecież ona by chciała być szczęśliwa, tylko ten depresyjny potwór odbiera jej wszelkie siły i powiem Wam, że to jest jedno wielkie gówno. :/

#gorzkiezale
  • 129
@rainkiller: No i tu właśnie leży pies pogrzebany - uważam że wszyscy janusze psychologii robią więcej dobrego dając rady w stylu "biegj, wyjdź do ludzi", niż przepełnieni wyższością spece piszący "mam tak samo" i reafirmujący wylewanie smutków na mikroblogu. Pewnie, lepsze to niż izolacja, ale nie jest to stan do którego powinni aspirować, to coś z czego również powinni wyjść, dziś mikroblog jutro rodzina, pojutrze przyjaciele/grupy wsparcia. Potwierdzając zły stan takiej
@lucyferia:

Tak mnie natchnęło. Mówisz że siostra ma wszystko. Jednocześnie zauważasz że odrzuca chłopaków? Może jakiś niespełniony romans się na niej odbija? Albo co jeszcze "gorsze", może siostra tak nienawidzi siebie -sama mówiłaś że wspominała o #!$%@?, tak jakby nie chciała się urodzić[przynajmniej tak to odebrałem]. Może ma jakiś problem ze sobą -swoim ciałem i psychiką? Może jest w ukryciu/in the closet jeśli chodzi o skłonności homoseksualne albo transseksualne?

Rozmawiałaś z
@Usmiech_Niebios: tylko problem jest o tyle złożony, że osoba w trakcie ciężkiego epizodu może nie mieć autentycznie siły i jakiejkolwiek motywacji do ruchu - niemniej jednak choćby najmniejsze oznaki "przebudzenia" , "energii" stymulować i wzmacniać - poprzez mówienie: "ja też mam dość" , "u mnie jest gorzej" , "też ostatnio mam ochotę się zabić" - dodajemy do już i tak ciężkich stanów negatywny wpływ społeczny - utwierdzamy osobę w depresji w
Porządne lanie od rodziców i od razu by chodziła jak w zegarku.


@giulietta: Rozumiem, ze jak nie rozumialas matmy, to rodzice Cie lali tak porzadnie, az zrozumialas?

Siostra @lucyferia nie rozumie sensu zycia, a Ty twierdzisz, ze znecajac sie nad nia mozna ja nauczyc jaki ten swiat jest piekny?
@lucyferia: Napisze coś, może się przyda bo jest #nocnazmiana. Mamy w rodzinie depresje genetycznie po matce. Ja brat, matka. To znaczy ja mam akurat silną nerwice lękową. Skoro piszesz, że tyle samobójstw w rodzinie i siora na anty to pewnie też coś w trawie piszczy. Tym bardziej, że przecież za czasów twojego ojca i ojca ojca ;) depresja nie była ani powszechnie znana ani rozpoznawalna. Jak byłem raz w psychiatryku
@lucyferia: depresja to jest choroba, analogiczną sytuację miałem z bratem. Możnaby rzec, że identycznie. Depresja to zwyczajna choroba. Ludzie tutaj piszą gówno, bo się nie znają. Można zachorować na depresję od zakażenia wirusowego. Jeśli chce ktoś znać szczegóły, niech napisze. W każdym razie, choroba jak każda inna, różni ludzie na nią chorują. Niech Ci się nie wydaje, że depresja to sprawa tylko i wyłącznie umysłu czy psychiki. Z siostrą koniecznie udaj