Wpis z mikrobloga

#edukacja #polskaszkola

Dowiedziałem się ostatnio od znajomej nauczycielki, że mają odgórny nieoficjalny nakaz od dyrektorki aby przepuszczać i naciągać oceny wszystkim uczniom, nawet tym najgorszym i nikogo nie zostawiać w tej samej klasie, choćby baran jechał na samych pałach. Jeśli nauczyciele się nie zastosują i udupią jakiegoś gnojka to będą z tego tytułu wyciągane konsekwencje.

Znajoma uczy w podstawówce.

Już #!$%@?ąc od tego, że pani dyrektor powinna udać się na konsultacje do specjalisty, czy takie działanie jest w ogóle zgodne z prawem?
  • 5
@Andrew1706: A co w tym złego? Jeśli w podstawówce zimujesz, to i tak w kwestii edukacji nic z "ciebie" nie będzie. Po co takiego trzymać jak najdłużej za państwowe pieniądze w szkołach, niech skończy szybciej i idzie do jakiejś roboty.
@Andrew1706: Nie ma nakazu. Przynajmniej w mojej szkole. Są dzieciaki, które maja poważne problemy z nauką i wtedy można rozważyć, co będzie dla dziecka najlepsze: czy pozostawienie w tej samej klasie, propozycja przeniesienia do szkoły specjalnej, czy też przepuszczenie dalej. Każde dziecko jest inne i należy patrzeć przez pryzmat jego możliwości, a nie reputacji szkoły czy też nauczyciela.