Wpis z mikrobloga

#coolstory #studia Przypomniała mi się pewna sytuacja z uczelni. Miałem na studiach taki #!$%@? przedmiot kulturowe uwarunkowania zachowań ludzi czy coś takiego. Prowadziła go nawiedzona babka która była zafascynowana mniejszościami narodowymi, multi kulti itp. Generalnie jakby przyszedł ciapaty i powiedział, że jego religia nakazuje mu ją wyruchać to zapewne podwinęłaby kiece i dała się #!$%@?ć we wszystkie dziury. W ogóle z tych zajęć to mógłbym sporo opowieści napisać co się #!$%@? na państwowej uczelni i jakie treści propaguje. Wracając do tematu na jednych zajęciach była dyskusja na temat krzyży w instytucjach publicznych. Jak zwykle wdałem się w dyskusje bo nie mogę biernie słuchać #!$%@?. Babka stwierdziła, że powinniśmy się zastanowić czy krzyże nie powinny być usunięte, ponieważ mogą obrażać uczucia religijne dzieci wyznających inne religieo. Ja zająłem stanowisko, że ludność napływowa powinna szanować kulturę kraju do którego zjechała, asymilować się i #!$%@? nas to powinno obchodzić czy ich to obraża czy nie, a jak się nie podoba to #!$%@?ć. Dodatkowo kręcenie gównoburzy z powodu krzyża na ścianie, który wisi od x lat bo tak się przyjęło samo w sobie jest idiotyczne. Do dyskusji włączyła się jakaś głupia #!$%@?- ATEISTKA, która kłapała, że krzyże trzeba pousuwać hurr durr. I w pewnym momencie #!$%@?ęła jak z armaty z pełną powagą i stanowczością, zdaniem które spowodowało u mnie salwy śmiechu na całą salę. KRZYŻE NALEŻY POZDEJMOWAĆ PONIEWAŻ OBRAŻAJĄ MOJE UCZUCIA RELIGIJNE! Muszę powiedzieć, że była to jedna z głupszych rzeczy jakie słyszałem na studiach. Zastanawiam się mirki,skąd się biorą takie zjeby? Zapewne ta historyjka przelana na papier nie brzmi jak zajebiste coolstory :D, ale uwierzcie mi, że jakbyście tam byli, poczulibyście się jak w surrealistycznym imperium beki i lewackiego #!$%@?.
  • 78
@Zabisyn: Czym są uczucia religijne tak po prawdzie? To samo co uczucia światopoglądowe - tylko związane z religią. Faktycznie to naciągane, ale ona też może coś podobnego czuć. Ateizm to nię religia wg definicji, ale uczucia wymykają się twardym definicjom i ona też to tak mogła tak nazwać. Choć faktem jest, ze głupio brzmi to Twoja reakcja też jest przesadzona.
@Zabisyn: Mnie najbardziej #!$%@? jak wojujący ateiści mówią z przerażeniem w oczach ale nie przez próg, albo nie na krzyż, a hitem było jak gimboateista życzył mi powodzenia, a ja mu odpowiedziałem dziękuje

on na to : nie mów dziękuje to przynosi pecha, a ja: nie wierzę w przesądy i wtedy spojrzał na mnie ze wzrokiem jakbym mu zabił członka rodziny... Ale co się dziwić skrajności zawsze są złe.
@Zabisyn: Tak jak swastyka może urażać uczucia polityczne anarchisty (to, że anarchista odrzuca istnienie państwa nie oznacza, że państwowe symbole są mu obojętne), tak eksponowanie krzyża w instytucjach publicznych może urażać uczucia religijne osoby niewierzącej. Jako obrazę uczuć religijnych mam na myśli urażenie naszego poglądu odnośnie istnienia boga, ten pogląd może być przecież różny. Dla kogoś odrzucenie wiary w istnienie Jezusa może być równie ważne jak wiara w jego istnienie dla
@Zabisyn: Zgadzam się, że ludność napływowa powinna przystosować się do warunków kulturowych panujących w kraju, w którym zamierza mieszkać. Tego samego wymagałbym od siebie gdybym wyjechał za granicę. Jeśli wchodzę do czyjegoś domu to mam obowiązek uszanować zwyczaje w nim panujące. A co jeśli np. w jakimś urzędzie miejskim ktoś powiesi - dajmy na to - krzyż, podczas gdy nie wszyscy ludzie tam pracujący to chrześcijanie? Kilka lat temu była taka
@Zabisyn: Troszkę racji nie masz, bo ateizm uznać można za religię. Jest znacząca różnica pomiędzy ateizmem a agnostycyzmem. Agnostycyzm = brak wierzeń i brak ich negacji. Ateizm - wiara w brak wierzenia. To taka religia polegająca na negacji bogów.
@Ferengi: Ja mam w te krzyże kompletnie #!$%@?. Ani mnie ziębią ani grzeją. Tak się przyjęło, że wiszą to dla mnie mogą wisieć, większość ludzi jakby nie było to katolicy w Polsce. Generalnie uważam, że ludzie są #!$%@? robiąc gównoburze o takie pierdoły i tocząc jakąś walkę o głupi krzyż na ścianie. Bo powiedz mi szczerze czy ten krzyż to faktycznie powód żeby nad tym debatować? Czy faktycznie może mieć wpływ
@Chaczins: Nie nie można uznać ateizmu za religię. Nawet nie chce mi się sprawdzać ale jestem przekonany, że nie wyczerpuje w żadnym stopniu definicji religii. Czy jak uważam, że nie ma krasnoludków to to jest wiara w ich nieistnienie? Uważam, że to po prostu przekonanie, stwierdzenie. Wg mnie nie ma to związku z wiarą ale pewnie moglibyśmy się tak przekomarzać jeszcze długo. Generalnie dużo ludzi zaczęło bronić i nadawać sens wypowiedzi
@Zabisyn: zacznijmy od tego, ze wiekszosc deklarulujacych ateizm to po prostu cudaki, ktorym sie chodzic do kosciola nigdy nie chcialo i tlumacza sie rzekomo ateistycznym podejsciem. A jak przychodzi co do czego to slub koscielny, ojciec chrzestny itd.
@hub3r7: Jestem ateistą i nie widzę problemu w wzięciu ślubu kościelnego jeśli bardzo zależałoby na nim przyzłej małżonce. Czemu wzięcie udziału w takim teatrzyku miałoby być problemem. Mało tego raz do roku chodzę w wielkanoc do kościoła poświęcić koszyczek, bo sprawia to przyjemność mojej mamie:)
@Zabisyn: To znaczy, ze rownie dobrze, kazdy ateista moglby przelknac gorycz obecnosci krzyza w pomieszczeniu, dlatego, ze z duza pewnoscia, ma ona duze znaczenie dla wiekszosci przebywajacych.
@Zabisyn: no ja wiem, ze do tego zmierzasz, ale tam wyzej probuja przekonac, ze jest inaczej. Odpisalem do Ciebie, bo na komorce moje mirkowanie ma -10 do bieglosci :-(
@marcin-: Czemu nazywasz mnie prymitywem? użyłem przekleństw dla ubarwienia historii i obraziłem dziewczynę z wpisu, ponieważ serio była mało kumata. Więcej przewinień nie widzę. Może faktycznie przesadziłem nazywając ją zjebem. Zauważ, że dalej prowadzę kulturalną dyskusje nikogo nie obrażając, wg mnie to nie jest zachowanie prymitywa:) Ale jeśli możesz to proszę o przyczyny nazwania mnie prymitywem, to postaram się je wyeliminować :)