Wpis z mikrobloga

@Goglez: W miarę oddalania się od powierzchni maleje ciśnienie atmosferyczne tak, że w "punkcie oddzielenia" z kosmosem jest już tego powietrza bardzo bardzo mało, zatem siła grawitacji w sposób jasny "wygrywa". Jednak gdy połączymy ośrodek tuż przy powierzchni i całkowitą próżnię, to sprawa może, ale nie musi wyglądać inaczej - nie jestem pewien, dlatego pytam.

@M-a-r-o: Chodzi mi o bardzo specyficzny przykład wyrównania ciśnień. Jak pędzisz swoim stateczkiem po kosmosie
@MuchaZ: Wywieje bo na stateczku nie ma grawitacji i powietrze w nim jest tylko dlatego że stateczek jest szczelny, a co do rury, to przecież jak tą rurę wystawisz to powietrze będzie identycznie rozłożone jak w powietrzu poza rurą.

Czy jak wstawisz rurę do wody to poleci do góry skoro jest tam mniejsze ciśnienie?
@MuchaZ: nawet jak dojdziemy do granicy że będziemy mieli prawie próżnie tylko gdzieniegdzie pojedyncze cząstki to będą one przyciągane przez grawitacje a praktycznie nie będą oddziaływać na siebie jak to jest w gazach, niema możliwości żeby coś leciało sobie w próżnię bo wstawiliśmy rurę.

A w stateczku "wywieje" bo wyrównują się ciśnienia, stateczek ma zbyt małą grawitację żeby zatrzymać gaz.
@Goglez: Na stateczku jest grawitacja, wynikająca z masy stateczku. I masy wszystkich innych ciał we Wszechświecie. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Podsumowując: niestety (albo i stety, jeżeli dopuścić istnienie kosmo-terrorystów) projekt wyssania przez rurkę nie zadziała. ()