Aktywne Wpisy
adametto +102
Ile jeszcze czeka nas przesunięć czasu?
No właśnie nie wiadomo, pomimo tego, że cały czas wnoszą więcej szkód niż pożytku. Nie pomaga to naszemu zdrowiu, nie przynosi oszczędności energii, a tylko powoduje zamieszanie, zwłaszcza na kolei - kto musiał bez sensu przez godzinę tkwić w pociągu, ten czuje to, co pisze.
Już miała zniknąć, ale pojawiła się pandemia i trzeba było plany odłożyć na później. No to o pandemii zdążyliśmy zapomnieć, ale
No właśnie nie wiadomo, pomimo tego, że cały czas wnoszą więcej szkód niż pożytku. Nie pomaga to naszemu zdrowiu, nie przynosi oszczędności energii, a tylko powoduje zamieszanie, zwłaszcza na kolei - kto musiał bez sensu przez godzinę tkwić w pociągu, ten czuje to, co pisze.
Już miała zniknąć, ale pojawiła się pandemia i trzeba było plany odłożyć na później. No to o pandemii zdążyliśmy zapomnieć, ale
pastibox +198
Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Po naradzie stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje.
Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny,
Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny,
@pabloaimar22: To telefonu sołtys nie #!$%@?ł?!