Wpis z mikrobloga

@FriQ: mamy spory odsetek ludzi u schylku zycia i trudno sie im dziwic ze chca wierzyc ze bedzie cos po smierci. Dzieki temu maja sile zeby sie usmiechac do wnuczkow. Ja jako ateista w ogole nie chce dozyc tego okresu bo pewnie bylbym rozgoryczony i c-----y.
  • Odpowiedz
@Shainefer: @FriQ: właśnie jedno nie wyklucza drugiego. znam kilka bardzo ciężko chorych osób które są dość mocno lub umiarkowanie wierzące i mówią, że modlitwa im pomaga jakoś to znosić. ale nie poprzestają na tym, biorą leki, co chwila chodzą do lekarza a nie siedzą tylko z różańcem. skoro im to pomaga to po co to wyśmiewać? nie mówię tutaj o fanatykach którym wiara przesłania wszystko, ale o normalnych
  • Odpowiedz
Doświadcz bólu i cierpienia które jest efektem twojego głupiego życia.


@saboo: No rzeczywiście, lepiej jest doświadczać bólu i cierpienie przez dobrego Boga. Bo maa jakiś niezroumniały plan. Dzieki za takiego boga
  • Odpowiedz
udowodnij, że bez modlitwy by nie wyzdrowieli


@archlinuxuser:

Dobrze. Ale Ty najpierw przesuń jakiś przedmiot w zasięgu Twojej ręki.

A teraz mi udowodnij, że bez Twojej ingerencji by się nie przesunął.
  • Odpowiedz
@Shainefer: dzięki nauce mamy mengele, b---y atomowe i inne takie. a że przeszkadza to sama powiedziałaś. lekarz który operował mi bark przed każdą operacją stara się odmawiać różaniec bo go to uspokaja. i położyłem mu się pod nóż z pełną tego świadomością, nawet podczas operacji co chwilę jakimś żartem rzucił dla rozładowania atmosfery. miałem znieczulenie miejscowe dość mocne i niewiele pamiętam, ale to akurat tak. powtórzę się. jeżeli modlitwa nie
  • Odpowiedz
jeżeli modlitwa nie przeszkadza to dlaczego jej zabraniać?


@toodrunktofuck: ale kto Ci zabrania się modlić i wierzyć? obrazek porównuje religię i naukę i to, że nie mają ze sobą nic wspólnego, ja się z tym stwierdzeniem zgadzam i tyle mam do powiedzenia w temacie, a to czy ktoś wierzy czy nie wierzy czy się modli czy tańczy i śpiewa do słońca i księżyca mnie nie interesuje i nie oceniam tego.
  • Odpowiedz
@Shainefer: jeden ksiądz mi kiedyś tłumaczył, że nie wystarczą same modlitwy, trzeba też wziąć sprawy w swoje ręce a nie tylko czekać aż dobry bóg uratuje twoją odciętą w snopowiązałce rękę. bo niby każdy ma wolną wolę, ale jak ta wola nie zgadza się z tym co powiedział pan to piekło. religia może się zgadzać z nauką, nauka z religią już nie.

i obrazek porównuje jedynie normalną naukę z fanatycznym
  • Odpowiedz