Wpis z mikrobloga

Mirki siedzę sobie u lekarza specjalisty w kolejce, mam 6 ty numerek i przy rejestracji babeczka powiedziała abym przyszedł przed 9ta. Właśnie tu przyszedłem i pytam Grażyn który teraz numerek wszedł to mówią ze 4ty bo trzeciego nie było i 5trgo tez nie ma jeszcze to mowię ze ja mam 6ty wiec zaraz wchodzę i usiadłem sprawdzać mirko troche za winklem i słyszę hurr burr Grażyn ze jak to tak, ja przychodzę i na gotowe a ona siedzi tu od 8smej, inna Grażyna pyta a który ma numerek a ta, ze 13sty ale ona woli zawsze być wcześniej. #bekazpodludzi
  • 61
  • Odpowiedz
@Misiu89: To jak ja byłem u doktore była kolejka, każdy ma swój numerek lista wywieszona... Weszła jedna ~58 lvl i siedziała u lekarza ~30-40 min. Taki #!$%@? słowny zebrała tylko jak wyszła, że aż głupio. Oczywiście od Grażyn co to czekają już 2 wiosny w kolejce...
  • Odpowiedz
@adriano30: @alan1 ma 100% racji. Numerki są po to, żeby nie trzeba było pamiętać, kto za kim stoi. Że można wyjść - też fajnie. Ale jak się przegapiło swój numerek - trudno, przegrałeś życie, idziesz na koniec. Jakbyś się spóźnił o 2 numerki, bo byś źle wycyrklował, to inna sprawa, ale z twojego opowiadania wynika, że po prostu celowo przeczekałeś swoją kolej, i przyszedłeś kiedy ci było wygodnie. Gdyby
  • Odpowiedz
@bykubyk: Nie chwalę się - cieszę, że mam taką możliwość i wskazuję innym, że mogą ją wykorzystać.

Dla przywilejów raczej mało kto będzie miał dyscypliny by przez 2 lata krew regularnie oddawać. :)
  • Odpowiedz
od tego roku szpital ma 7 dni, by mnie przyjąć na dowolny zabieg/operację. Choćby zapisy były na 3 lata do przodu


@twisterro: Możesz zacytować odpowiedni paragraf? Nie wiedziałem że aż tyle mi przysługuje :)
  • Odpowiedz
@Misiu89: Hehe, przypomniało mi się jak do MUP rejestrowałem się, a tam takaaa kolejka po numerki jest, że trzeba przyjść o 6 jeszcze przed otwarciem, żeby w ogóle załapać się na numerek. (to było jeszcze przed powstaniem rejestracji online). No to ja niezadowolony o tej 7 wchodzę, pobieram numerek i pytam pani w informacji, ile mniej więcej to zajmie, mówi, że na pewno będę czekał do 11. No to ja
  • Odpowiedz
@frax: zasada powinna być prosta. Lekarz woła raz, pacjent się nie zgłasza, więc przyjmuje następnego w kolejce, woła drugi raz i jeśli znowu się pacjent nie zgłasza, to spada na koniec kolejki, ewentualnie musi umawić się na inny termin.

Ja pierdzielę, to wszystko jest takie jasne, logiczne i wygodne, nie wiem co ludzie mają w głowach, że wolą czekać te 5 godzin na swoją kolej, kłócić się kto za kim
  • Odpowiedz