Wpis z mikrobloga

@likk: dla mnie stanowi jeden z głównych powodów, dla którego igrzyska schodzą na psy.

Nie wymaga tężyzny fizycznej i ma tak samo miejsce na olimpiadzie co szachy, warcaby i makao.
  • Odpowiedz
@Sniper10200: nie wiem, może taka jest idea sportu, że jego PODSTAWĄ jest, była i będzie sprawność fizyczna.

Ludzie od curlingu to fizyczne miernoty niejednokrotnie, curling wymaga precyzji i tylko precyzji. Łucznictwo i strzelectwo chociaż wymagają mistrzowskiego opanowania kontroli nad własnym ciałem, chociaż też mam pewne zastrzeżenia, ale curling w kwestii swej "sportowości" jest na poziomie szybkich szachów czy gry w Starcrafta.

Curling do olimpiady nie pasuje i tyle. Będzie pasował,
  • Odpowiedz
@Pantokrator: Podstawową ideą sportu jest współzawodnictwo. Ustalamy reguły wg których rywalizujemy. Dodać należy jeszcze jak najmniejszą losowość i już mamy sport. Dlatego szachy, warcaby, brydż sportowy, wszystkie tego typu gry, gdzie powyższe jest spełnione powinny móc się znaleźć, na igrzyskach.

Druga sprawa, że nie są tam pewnie dlatego, bo nie są to sporty widowiskowe. Sam jestem szachistą i nie potrafiłbym tego oglądać w telewizji, nie mówiąc już o tym, że
  • Odpowiedz
@Sniper10200: wiec picie na czas, gra w lapki, spacerowanie etc. to material olimpijski. Curling sie wyroznia, bo w odroznieniu od wszystkich innych dyscyplin na igrzyskach zimowych nie wymaga hektolitrow potu z dodatkiem bolu i lez by osiagnac sukces. Wymaga pewnych umiejetnosci, ale w odroznieniu od prawdziwego sportu, w curlingu mozna byc starym i grubym. Jak dla mnie to zaprzeczzenie idei rywalizacii olimpijskiej - wiec albo dodajemy starcrafta i mase gier
  • Odpowiedz
@Bujak: no i super. Bardzo mnie to cieszy.

Ogólnie fajnie, że ktoś docenia curling itp. dyscypliny. To naprawdę cudowne, sądzę, że schnąca farba też znalazłaby grono zwolenników - każdy znajduje coś dla siebie. Ale jak ktoś ogląda igrzyska TYLKO dla curlingu, to znów pokazuje, jak drastycznie curling różni się od prawdziwego sportu. Ja np. na zabawy nie lubię patrzeć - a curling z jego żółwim tempem i zerową widowiskowością to
  • Odpowiedz
@Pantokrator: a może właśnie to jest właśnie sens olimpiady, że może się na niej znaleźć taki curling? Curling czy szachy nie wymagają tylko precyzji, ale także cierpliwości i mocnych nerwów (tak jak i inne dyscypliny ;)).

Ustalanie hierarchii sportów według ilości potu wylanego podczas rozgrywki, czy prędkości osiąganych przez graczy i inne przedmioty jest bez sensu. Dla jednych rzut oszczepem jest nudny, dla innych piłka nożna, a dla innych szachy.
  • Odpowiedz
@Bujak: ależ ma właśnie sens.

Bo olimpiada odwołuje się do starożytnych igrzysk. A tam się nie bawili, że tak to delikatnie ujmę, bo przy wielu dyscyplinach łatwo było o zejście z tego padołu łez.

Może i kwestia gustu, ale ja po prostu lubię spójność ideową. Nie miałbym nic przeciwko "igrzyskom" opartym na innym wzorcu, gdzie byłoby miejsce na szachy, curling, brydż i e-sport. Pewnie nawet coś bym oglądał.
  • Odpowiedz