Wpis z mikrobloga

@Babadook: jeśli będę mógł pomóc chętnie pomogę :) pracowałem kiedyś w hudersfield :D a mieszkałem przez 2 lata w leeds ale Londyn wymiata niestety ;)
@wocb81: Tu lub w Leeds mam plan w przyszłym roku pójść na studia. Życia tu nie planuję, nudne miasto cholernie. Nie wiem też czy w ogóle po studiach w UK zostanę (choć powrót do Polski odpada). Raczej kierunek Australia lub Kanada. :)
@Babadook: idę w kime mordeczko bo rano będę gonił tego funcika co #!$%@? szybko Ale i tak go złapie ;) jak coś to wal śmiało na inboxa :) pozdro & zdrówka :)
@wocb81:

Z calym szacunkiem, ale nie namawiaj @Babadook do czegos takiego. Troche mam z tym do czynienia i niestety widzialem dosc paskudne sytuacje bedace nastepstwem mataczenia z ubezpieczeniami. Nie Ty pierwszy na to wpadles. I mialem juz klientow, ktorym po wpadce NIKT nie chcial samochodu ubezpieczyc. Mowie serio - tu sie nie #!$%@? z przekretami.
@benzdriver: Mam znajomych w innym mieście, nie jestem oficjalnie nigdzie zameldowany (od przyjazdu zmieniłem kilkakrotnie mieszkanie przy wynajmie pokoju), a dom będę wynajmował po zakupie samochodu. Zawsze mogę się chyba wytłumaczyć, że faktycznie tam mieszkałem kiedy ubezpieczałem, a oni to potwierdzić?
@Babadook: jak sobie wyobrażasz to że ubezpieczyciel sprawdza każdego z osobna?? Wiesz jakie to koszty generuje?? Dlaczego przez 4 lata nikt mnie nie sprawdził jeszcze?
@wocb81: w 99% przypadkow nikt nigdy tego nie sprawdzi. Ale...w momencie gdy cos sie stanie, to ubezpieczyciel stanie na glowie zeby cos znalezc. Podam Ci przyklad. Chlopak podal inny postcode przy ubezpieczaniu swojej betki. Adres kumpla. Pech chcial, ze wjechal babie w tyl jakiegos #!$%@? citroena. Jego wina, ale od tego jest ubezpieczenie. Babce wyplacili, jego m.in. poprzez bank sprawdzili i amba.