Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@?, jednak ludzie lecą chyba tylko na kasę :/

Mój dobry kumpel (lv. 22) ma dziadka ( lv. około 90), dziadek ten miał własne mieszkanie, oszczędzał każdego grosza, no ale nie trzymał się już za dobrze, wiek robi swoje, kumpel przyjeżdżał do niego codziennie po pracy, kupował mu chleb, lekarstwa itp. Nawet nie widział że dziadek ma na niego przypisane mieszkanie, robił to wszystko z czystej miłości do niego. No ale wszystko musiało się #!$%@?ć przez jakąś tam ciotkę z Niemiec która mając 2 domy, NAGLE przypomniała sobie o swoim dziadku (prawie nigdy go nie odwiedzała), przyjechała, naopowiadała wszystkim sąsiadom że mój kumpel nie utrzyma tego mieszkania (przy stałej pracy ok. 2k / miesiąc + fuchy). Poszła z dziadkiem który już powili traci świadomość, żeby ten przypisał mieszkanie na nią. Cały czas #!$%@? jak szczur jego zaoszczędzone pieniądze (miał tam ponad 100k). Teraz pochwaliła się sąsiadce, że chce te mieszkanie sprzedać i oddać dziadka do domu starców ''bo tam będzie miał lepiej'' i przeprowadzić się do Niemiec :)

#niecoolstory #takiezycie #truestory
  • 67
@Pempik: #!$%@?, znam ten ból. Ja po śmierci dziadka dowiedziałem się, że początkowo przepisał mieszkanie na mnie (miałem wtedy około 16 lat, nie w głowie mi było nawet pomyśleć, że te mieszkanie będzie moje, nie czułem potrzeby). Parę tygodni przed śmiercią dziadka kuzyn zaczął coś tam dziadkowi wkręcać, że kocha go najbardziej, że jest "najlepszym" wnuczkiem itp. i przepisał mieszkanie na niego, a ten sprzedał je najszybciej jak mógł. Straszna gównoburza