Wpis z mikrobloga

Ostatnio przychodzą mi do głowy takie myśli, że już mogę nikogo ciekawego nie poznać (24 lvl here). Pracuję, do pracy dojeżdżam, mam trochę zajęć poza pracą w tygodniu, poza tym w weekend jakaś hala i sporty drużynowe, ale na więcej nie starcza czasu, siły lub ochoty.

Na imprezy w zasadzie nie chadzam, kluby mnie nie kręcą. Mam dość hermetyczną grupę znajomych i głównie w ich gronie przebywam, ale nie ma tam żadnych kobiet z którymi mogły mnie łączyć większe uczucia niż przyjaźń. I tak czasem mnie nachodzi myśl, że może to już jest wszystko. Nic więcej nie będzie.

#przemyslenia, troche #gorzkiezale
  • 17
@wspolrzednebiegunowe: nawet bym wyszedł, ale nie wiem gdzie i do kogo. Nie mam problemu z nawiązywaniem nowych kontaktów, chociaż nie jest w moim stylu zaczepianie zupełnie obcych osób. Tylko, że nie wiem od czego zacząć i czy kogoś znajdę w zupełnie randomowym miejscu, a takie sztuczne randkowanie nie wydaje mi się też zbyt interesujące. Zamykam sobie sporo możliwości, wiem.

@animuss: Wiem, że to wcześnie, dlatego (brak mi słowa) jestem zaskoczony(?),
@l_________________________________l: mi nawet nie o to chodzi, cieszę się, że moi kumple poznali miłości swojego życia, już w liceum i oczywiście zazdroszczę im, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie spieszy mi się, ale czasem nachodzi mnie myśl, że może czegoś takiego nie zaznam. Albo, że już to miałem, ale coś poszło inaczej niż u tych par, które dalej są razem, a do liceum już nie wrócę

@animuss: 6 lat w ciągu których bardzo niewiele może się zmienić jeśli chodzi o otoczenie, jeśli pracuje i jest w miarę ustabilizowany zawodowo. Wiem po sobie, w ciągu ostatnich 2-3 lat poznałem może 5 kobiet, z których żadna mi się nie podobała, więc #tfwnogf tak samo jak u autora trwa.
@UlfNitjsefni: ależ ja Ciebie doskonale rozumiem, jestem lvl 21 ale mam podobną sytuację, tylko, że ja nie mam nawet kumpli poza pracą/studiami bo nie jestem w ogóle towarzyski, tak sobie kpię z tych rad wykopków typu "wyjdź do ludzi"
@animuss: polibuda (97% męskie grono) + spędzanie wolnego czasu samotnie (mam niewielkie potrzeby towarzyskie zaspokajane w trakcie przebywania wśród ludzi w czasie zajęc/w pracy) + praca w 100% męskim gronie
@wspolrzednebiegunowe: też byłem na politechnice, nigdzie ze znajomymi nie wychodzicie? Imprezek nie organizujecie?

Gdyby nie to, to bym miał tylko cumpli, jak to w pracy i na studiach bywa czyli nijakich.


@UlfNitjsefni: z tym to się nie zgodzę. O ile w pracy to z reguły znajomości są takie sobie, o tyle na studiach to są znajomości na całe życie (no chyba że zaoczne gdzie każdy ma na cel tylko przetrwać
@animuss: ze znajomymi ze studiów wszystko kręci się wokół studiów, nie spędzam z nimi czasu poza studiami, ale to akurat nie jest dla mnie problem, na kumplach nigdy mi nie zależało, imprez nie lubię, imprezy to iluzja szczęścia, jestem głębokim introwertykiem

@UlfNitjsefni: nie ma dla nas nadziei ziom, ja dodatkowo mam 6 lat starszego brata w tej samej sytuacji wiec widzę swoją przyszłość na co dzień xd