Ależ się wczoraj namęczyłem przy ostatnim etapie tej świątyni - próba zapalenia ognia na każdym boku sześcianu.
Kręciłem konsolą na wszystkie strony (Switch Lite, a może na zwykłym Switchu idzie to łatwiej po odpięciu joyconów?).
Nagle pomyślałem, że przecież mam ognistą strzałę, więc udało mi się dzięki niej rozpalić jeden bok. Niestety, była to ostatnia strzała, którą wystrzeliłem zanim doszedłem do wprawy, pozwalającej mi zapalić wszystko z wyjątkiem ostatniego. I znów kręciłem
Kręciłem konsolą na wszystkie strony (Switch Lite, a może na zwykłym Switchu idzie to łatwiej po odpięciu joyconów?).
Nagle pomyślałem, że przecież mam ognistą strzałę, więc udało mi się dzięki niej rozpalić jeden bok. Niestety, była to ostatnia strzała, którą wystrzeliłem zanim doszedłem do wprawy, pozwalającej mi zapalić wszystko z wyjątkiem ostatniego. I znów kręciłem
- konto usunięte
- Generalissimus
- konto usunięte
- Moroder
- MajorFox
- +11 innych
@MasterChief112PL: O tyle ciekawe, że w zasadzie gra sama podsuwa nam pomysł zapalenia czegoś i rzucania w te znicze, bo przecież, żeby dostać się do tej kapliczki, wpierw mamy próby wytrzymałości, gdzie podpalają się nam elementy wyposażenia podatne na ogień.
@kaczek93: Kurła ile tu męczenia się było dramat, ale gierka zacna chyba jedyna której kontynuację bym kupił w preorderze, no może poza doomem
Nie byłoby sensu grać drugi raz w BOTW, a i tak tęsknię za Zeldą. Za pobieganiem w Gerudo secie po pustyni...