Obejrzałem ostatnie dwa odcinki The Young Pope i muszę odwołać swoje wcześniejsze słowa (właściwie to powinienem je odwołać już 2 tygodnie temu, gdzieś w połowie sezonu): serial nie był ani trochę "gimboateistyczny", wręcz przeciwnie. Z jednej strony poważny i dorosły, z drugiej z niemałą dawką subtelnego humoru. O ile na początku faktycznie mógł nazywać się House of Cardinals, o tyle od połowy przeistoczył się pełnokrwisty dramat i opowieść o postaciach, nadziei,
- konto usunięte
- DynPydro
- konto usunięte
- baRRets
- o_40855
- +10 innych
źródło: comment_jHikdlgVZH0ENYJqz9qDscrkWoXupf98.jpg
Pobierz